Mimo wielu spotkań w tym sezonie Iga Świątek zdecydowała się na start w Ostrawie. Oczywiście została w tym turnieju rozstawiona z numerem "1" i spisywała się, jak przystało na główną faworytkę.
W drodze do finału straciła tylko jednego seta - w starciu z Jekateriną Aleksandrową. Do starcia z Barborą Krejcikovą podchodziła w roli faworytki. Przed tym meczem ich bilans bezpośrednich spotkań wynosił 2-0 na korzyść Polki. Tym razem jednak Czeszka znalazła na nią sposób i wygrała swój piąty turniej w karierze w głównym tourze.
Mimo porażki w finale 21-latka za udział w turnieju WTA Ostrawa zarobiła 58 tys. euro (282 tys. złoty). Ponadto do rankingu dopisane jej zostanie 305 punktów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
W niedzielę raszynianka nie wykorzystała szansy na zwycięstwo w ósmym turnieju w tym sezonie. Mimo to jej przewaga w rankingu WTA nad tenisistkami, które plasują się tuż za jej plecami wzrośnie. Spowodowane to jest tym, że bardzo słabo w tym tygodniu spisały się Ons Jabeur, Anett Kontaveit i Paula Badosa.
Polka to najlepiej zarabiająca tenisistka w 2022 roku. Od początku sezonu zarobiła już ponad 9 milionów dolarów (45 mln złotych). Po turnieju w Ostrawie jej dorobek jeszcze wzrósł.
Wiemy już, że Świątek wystartuje w turnieju WTA San Diego. Będzie to kolejna szansa na zdobycie rankingowych punktów, a także powiększenie swojego majątku. Pytanie tylko, czy nasza tenisistka nie zdecyduje się z niego wycofać. W końcu podczas rywalizacji w Ostrawie borykała się z przeziębieniem, a gdyby tego było mało, rozegrała dwa długie pojedynki.