Rzuci wszystko i pojedzie na Bahamy. Te słowa Kyrgiosa zaniepokoją fanów
Nick Kyrgios jest jednym z najbardziej charakterystycznych zawodników w tenisie. Jego fani będą niezadowoleni, bowiem Australijczyk zdradził, że zamierza grać najprawdopodobniej tylko do 30. roku życia. Sęk w tym, że w kwietniu skończy 28 lat.
Mimo że te wyniki są motywujące, Australijczyk myśli już o zakończeniu kariery. Na pytanie: "czy będzie grał po trzydziestym roku życia?" odpowiedział zaskakująco.
- Szczerze, prawdopodobnie nie. Chciałbym być już wtedy w stanie nieprzejmowania się tenisem. Polecę do mojego domu na Bahamach, będę siedział i nic nie robił - stwierdził w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturzeDla światowego tenisa zakończenie kariery przez Nicka Kyrgiosa byłoby ogromną stratą, ponieważ 27-latek jest jednym z najbardziej charakterystycznych zawodników. Przypomnijmy, że taką decyzję niedawno podjęli Roger Federer, a także Serena Williams.
Australijczyk walczył ostatnio w turnieju w Tokio. Wygrał z Chun Hsin Tsengiem oraz Kamilem Majchrzakiem. W ćwierćfinale miał stawić czoła Taylorowi Fritzowi, ale ostatecznie wycofał się z imprezy z powodu kontuzji lewego kolana (więcej TUTAJ).
Zobacz też:
Kacper Żuk grał o finał. Zdecydowały dwa tie-breaki
Dwugodzinny bój o finał. Solenizant zatrzymał Kamila Majchrzaka