To drugi przypadek w sezonie, gdy zawodnicy oznaczeni od numeru pierwszego do czwartego walczą o finał: poprzednio miało to miejsce w Cincinnati w sierpniu, gdy w ostatecznej rozgrywce pozostali czterej najwyżej notowani na świecie Roger Federer, Rafael Nadal, Andy Murray i Novak Djokovic.
Cała czwórka w stolicy Malezji ma w nogach tylko po dwa mecze, bo w pierwszej rundzie dano im wolne. Przywileje się skończyły i teraz między sobą rozstrzygną losy imprezy: broniący tytułu Dawidienko, ósma rakieta świata, spotka się z Söderlingiem (ATP 11), a w drugiej parze - mówiący tym samym językiem González (ATP 12) i Verdasco (ATP 9).
Hitem ćwierćfinału miał być mecz Dawidienki z Gaël Monfilsem, trzecią rakietą Francuzów uradowanym w niedzielę w Metz przerwaniem czteroletniej bessy w finałach turniejów ATP. Rosjanin, triumfator Warsaw Open, wygrał jednak pewnie
Jako jedyny z ostałej czwórki seta stracił do tej pory seta González, który bardziej niż z Michałem Jużnym męczył się w czwartek z Hindusem Rohanem Bopanną, pogromcą w kwalifikacjach Mariusza Fyrstenberga.
Ten ostatni wspólnie z Marcinem Matkowski zagrają w sobotę przeciw Czechowi Martinowi Dammowi i Szwedowi Robertowi Lindstedtowi o awans do finału debla, trzeciego w sezonie.
Proton Malaysian Open, Kuala Lumpur (Malezja)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 947,75 tys. dol.
czwartek, 1 października 2009
wyniki
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Nikołaj Dawidienko (Rosja, 1) - Gaël Monfils (Francja, 5) 6:3, 6:3
Fernando Verdasco (Hiszpania, 2) - Richard Gasquet (Francja) 7:5, 6:4
Robin Söderling (Szwecja, 3) - Tomáš Berdych (Czechy, 6) 6:2, 6:2
Fernando González (Chile, 4) - Michaił Jużnyj (Rosja) 6:3, 6:4