Wojna nerwów w WTA Finals. Trzy sety w meczu Świątek z Sabalenką

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

W poprzednich dniach WTA Finals 2022 Iga Świątek nie straciła nawet seta. W półfinale polska tenisistka została zatrzymana i przegrała z Aryną Sabalenką w trzech partiach.

Iga Świątek przez fazę grupową WTA Finals przeszła jak burza. Oddała zaledwie 13 gemów Darii Kasatkinie, Caroline Garcii i Coco Gauff. W półfinale rywalką liderki rankingu była Aryna Sabalenka, która w poprzednich dniach pokonała Ons Jabeur i Jessicę Pegulę oraz uległa Marii Sakkari. W niedzielę zatrzymała Polkę, z którą wygrała 6:2, 2:6, 6:1 po nerwowym boju.

W pierwszym gemie Sabalenka popełniła dwa podwójne błędy, ale utrzymała podanie po obronie dwóch break pointów. Po chwili prowadziła 2:0. Z opresji nie wyszła Świątek, która pogubiła się przy siatce i wyrzuciła smecza. Wcześniej Polka zrobiła podwójny błąd. W meczu czuć było napięcie. Obie nie potrafiły odnaleźć rytmu i szarpały się z własną grą.

W trzecim gemie Sabalenka popełniła kolejne trzy podwójne błędy. Tym razem to było już za wiele i oddała podanie. Świątek wciąż nie potrafiła odnaleźć swojego serwisu. Wykorzystała to Sabalenka, która zaliczyła przełamanie na 3:1 głębokim returnem wymuszającym błąd. Tenisistka z Mińska jakby nabierała rozpędu. Asem podwyższyła na 4:1. Jej bezkompromisowy tenis funkcjonował coraz lepiej. Tymczasem Świątek psuła na potęgę. Set dobiegł końca, gdy w ósmym gemie wyrzuciła bekhend.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest!

Świątek skorzystała z przerwy toaletowej i na II partię wyszła odmieniona. Efektownym forhendem uzyskała przełamanie już w pierwszym gemie. Tymczasem Sabalenka znów borykała się z serwisem, a w wymianach również zgubiła pewność. Polka była bezlitosna. Kombinacja głębokiego returnu i forhendu dała jej prowadzenie 3:0. Raszynianka kontynuowała oblężenie. Świetnie pracowała na korcie, była dynamiczna, regulowała tempo wymian. Grała niesłychanie rzetelny i bardzo precyzyjny tenis.

Polka miała break pointa na 5:0, ale Sabalenka obroniła go asem. To dodało animuszu tenisistce z Mińska. W szóstym gemie było bardzo dużo emocji. Polka odparła cztery break pointy, z czego trzy przy 0-40. Ostatecznie oddała podanie wyrzucając forhend. Zwrot akcji jednak nie nastąpił, bo Sabalenka była kompletnie rozregulowana. Świątek skorzystała z kilku pomyłek rywalki i zaliczyła przełamanie na 5:2. Wynik seta na 6:2 Polka ustaliła wspaniałym bekhendem.

W III partii Sabalenka poprawiła serwis i return. Świątek przygasła i była w opałach. W czwartym gemie popełniła dwa podwójne błędy i oddała podanie. Sabalenka też się myliła, ale w ważnych punktach grała bardzo dobrze. Asem podwyższyła na 4:1. Zagubiona Polka zupełnie nie potrafiła odnaleźć się na korcie. W szóstym gemie oddała podanie wyrzucając forhend. Po chwili tenisistka z Mińska posłała asa, a spotkanie zakończyła wygrywającym serwisem.

W trwającym dwie godziny i siedem minut spotkaniu Sabalenka popełniła dziewięć podwójnych błędów, z czego pięć w pierwszych dwóch serwisowych gemach. Zaserwowała też 12 asów, z czego sześć w trzeciej partii. Świątek miała tylko jednego asa przy sześciu podwójnych pomyłkach. Polka wykorzystała cztery z 10 break pointów. Sabalenka na przełamanie zamieniła sześć z 13 okazji. Posłała 23 kończące uderzenia przy 19 niewymuszonych błędach. Świątek naliczono 26 piłek wygranych bezpośrednio i 26 pomyłek.

Sabalenka poprawiła na 2-4 bilans spotkań ze Świątek. W tym roku Polka była górą w ćwierćfinale w Dosze, w finale w Stuttgarcie oraz w Rzymie i US Open, w obu przypadkach w półfinale. Tenisistki te po raz drugi trafiły na siebie w WTA Finals. Przed rokiem w Guadalajarze w fazie grupowej zwyciężyła Sabalenka 2:6, 6:2, 7:5.

Świątek niesamowity sezon zakończy z bilansem meczów 67-9. Zdobyła w nim osiem tytułów, w tym dwa wielkoszlemowe (Roland Garros, US Open). W całej karierze ma bilans finałów 11-2. Przegrała tylko ten pierwszy (2019 w Lugano z Poloną Hercog) i miesiąc temu w Ostrawie z Barborą Krejcikovą.

Sabalenka wystąpi w trzecim finale w 2022 roku, po Stuttgarcie i Den Bosch. Powalczy o pierwszy tytuł od maja 2021. Triumfowała wtedy w Madrycie po zwycięstwie nad Ashleigh Barty.

W poniedziałek Sabalenka powalczy o 11. singlowy tytuł w WTA Tour. Będzie to jej 18. finał. Zagra w nim z Francuzką Caroline Garcią. Mecz zaplanowano na godz. 3:00 w nocy czasu polskiego.

WTA Finals, Fort Worth (USA)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 5 mln dolarów
niedziela, 6 listopada

półfinał gry pojedynczej:

Aryna Sabalenka (7) - Iga Świątek (Polska, 1) 6:2, 2:6, 6:1

Wyniki i tabele WTA Finals 2022

Czytaj także:
Filipowi Peliwo zabrakło wisienki na torcie. Polacy znów z sukcesami w deblu
Sensacyjna porażka Novaka Djokovicia

Komentarze (55)
avatar
Stanley 65
7.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie ma i nie było tenisisy który by wszystko wygrywał. Szkoda tylko że w tak ważnym meczu. Faktem jednak jest słaby serwis Igi i zbyt dużo błędów z forhendu - to wszyscy widzą którzy chociaż tr Czytaj całość
avatar
Liverok 2
7.11.2022
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie oglądałem z powodu pory meczu ale jej kibicuję. Widocznie miała słabszy dzień. Brawo za cały sezon. 
avatar
Kielar-Alchemik
7.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Wystarczy porzadny serwis przeciwniczki, ofensywny styl gry i Świątek wpada w popłoch. Fakt, ma b.dobry sezon, ale może to być jej ostatni taki. Ten pogrom, przegrany z kretesem trzeci set z S Czytaj całość
avatar
Polak-Patriota
7.11.2022
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
to przez banderowskie sznurowadlo na czapce, agitacja banderyzmu i neo-nazizmu nie wytrzymala uderzenia z Bialorusi !!! 
avatar
AngryWolf
7.11.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Oczywiście szkoda. Iga w tym sezonie wygrywała z Sabalenką i innymi zawodniczkami z top 10 bez problemu. Wczoraj to nie Sabalenka wygrała co Iga przegrała. Miałem nadzieję że jak bywało już w t Czytaj całość