ATP Tokio: Pewne zwycięstwo broniącego tytułu Berdycha

Edouard Roger-Vasselin (ATP 189) pokonał Juana Martina del Potro (nr 1) w pierwszej rundzie turnieju Rakuten Japan Open Tennis Championships rozgrywanego na kortach twardych w Tokio (z pulą nagród 1226,5 tys. dolarów).

W tym artykule dowiesz się o:

25-letni Edouard, syn półfinalisty French Open 1983 Christophe'a Rogera-Vasselina, odniósł swoje pierwsze zwycięstwo nad zawodnikiem z czołowej 10. Francuz obronił wszystkie sześć break pointów, jakie miał jego rywal, sama zaś dwukrotnie przełamał mistrza tegorocznego US Open.

Dla Francuza jest to pierwsze zwycięstwo w cyklu ATP World Tour od lipca 2008 roku, gdy doszedł do drugiej rundy w Amersfoort (pokonał Martina Verkerka, a przegrał z Jose Acasuso).

- Na początku byłem trochę zdenerwowany - powiedział Roger-Vasselin. - W pierwszych gemach ciężko mi przychodziło utrzymywanie serwisu, ale w pewnym momencie poczułem się pewniej. Cały czas wierzyłem, że mogę wygrać.

- Myślę, że serwowałem bardzo dobrze. Za każdym razem, kiedy musiałem bronić break pointów serwowałem asa albo dobrze pierwszym serwisem. Nie miałem jakiejś specjalnej strategii w trakcie tego meczu. Mój tata, który był tenisistą, powiedział mi, że muszę go trzymać na forhendzie. Starałem się tak czynić i to pomogło.

Del Potro to ubiegłoroczny finalista tej imprezy. Notowany obecnie na piątym miejscu 21-letni Argentyńczyk w tym sezonie legitymuje się bilansem spotkań 49-12 (36-7 na kortach twardych). W tym roku poza US Open wygrał jeszcze turnieje w Auckland i Waszyngtonie w finałach pokonując odpowiednio Sama Querrey'a i Andy'ego Roddicka.

W drugiej rundzie jest także rodak Vasselina Gilles Simon (nr 3), który walczy o jedno z trzech miejsc pozostających do obsadzenia w kończącym sezon Barclays ATP World Tour Finals. Na pokonanie grającego z dziką kartą Japończyka Takao Suzuki (ATP 355) 6:3, 6:4 potrzebował 64 minut. Dwa dni wcześniej Simon w Bangkoku zdobył swój szósty tytuł (w finale pokonał Viktora Troickiego). 33-letni Suzuki w Tokio wystąpił już po raz 15 (bilans spotkań 17-15). W imprezie tej osiągnął dwa ćwierćfinały (2001, 2006). W 2006 roku stawił zacięty opór Rogerowi Federerowi przegrywając dopiero w tie-breaku trzeciego seta

Udanie walkę o obronę tytułu rozpoczął Tomas Berdych (nr 5), który w ciągu 70 minut pokonał innego Japończyka z dziką kartą Go Soedę (ATP 176) 6:2, 6:4. W ubiegłym miesiącu Czech pomógł swojej drużynie awansować do finału Pucharu Davisa prowadząc ją do zwycięstwa w meczu z Chorwacją. W maju Berdych zdobył swój piąty tytuł w finale turnieju w Monachium pokonując Michaiła Jużnego.

W drugiej rundzie jest także triumfator turnieju z 2001 roku Lleyton Hewitt (nr 8), który pokonał kolejnego Japończyka z dziką kartą Tatsumę Ito (ATP 237) 6:1, 7:5. Notowany obecnie na 26 miejscu Australijczyk w tym sezonie w Houston zdobył 27. tytuł w swojej karierze. W 2001 roku wygrał on turniej w Tokio w swoim debiucie w tej imprezie.

- Prawdziwy nacisk teraz kładę na Australian Open w przyszłym roku - powiedział Hewitt. - Bardzo ciężko trenuję, by być silnym psychicznie i fizycznie w przyszłym sezonie. Po operacji biodra bieżący rok był dla mnie czasem odbudowy.

Zwycięstwo odniósł również kończący po tym sezonie karierę Fabrice Santoro (ATP 42). Francuz po dwóch godzinach i 37 minutach walki pokonał Andrieja Gołubiewa (ATP 69) 6:7(5), 7:6(2), 6:2.

Rakuten Japan Open, Tokio (Japonia)

ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 1226,5 tys. dol.

wtorek, 6 października 2009

wyniki

I runda gry pojedynczej:

Edouard Roger-Vasselin (Francja, Q) - Juan Martin del Potro (Argentyna, 1) 6:4, 6:4

Gilles Simon (Francja, 3) - Takao Suzuki (Japonia, WC) 6:3, 6:4

Tomas Berdych (Czechy, 5) - Go Soeda (Japonia, WC) 6:2, 6:4

Lleyton Hewitt (Australia, 8) - Tatsuma Ito (Japonia, WC) 6:1, 7:5

Jurgen Melzer (Austria) - Leonardo Mayer (Argentyna) 7:6(4), 6:3

Fabrice Santoro (Francja) - Andriej Gołubiew (Kazachstan) 6:7(5), 7:6(2), 6:2

I runda gry podwójnej:

Jo-Wilfried Tsonga / Stanislas Wawrinka (Francja/Szwajcaria) - Jeff Coetzee / Rik de Voest (RPA) 6:2, 6:4

Komentarze (0)