We wtorek pojawiły się listy uczestników nachodzącej edycji Australian Open (16-29 stycznia 2023). Pewnych udziału w wielkoszlemowym turnieju w Melbourne jest czworo Polaków. Jednak z globalnego punktu widzenia najważniejszy jest fakt, że w imprezie wystąpi Novak Djoković.
Przypomnijmy, że w tym roku Serb nie został dopuszczony do udziału w Australian Open. Tenisista wprawdzie przyleciał do Australii, ale z powodu braku szczepienia na COVID-19 został deportowany. Sprawa wywołała wiele kontrowersji i podzieliła środowisko.
Tym razem nic nie stanie na przeszkodzie, by w styczniu przyszłego roku Djoković stanął na starcie Australian Open, z czego cieszy się Paul McNamee, niegdyś czołowy deblista świata i były dyrektor turnieju w Melbourne.
ZOBACZ WIDEO: Zła atmosfera po powrocie piłkarzy do Polski. "To jest słabe"
- Dla mnie Djoković jest osobą z zasadami. Nie wszyscy zgadzają się z jego stanowiskiem, ale on trzyma się własnego zdania i przez to stracił możliwość udziału w dwóch turniejach wielkoszlemowych - powiedział McNamee, cytowany przez dziennik "The Age".
Zdaniem Australijczyka, Djoković "spłacił swoje należności" i powinien być odbierany wyłącznie w aspektach sportowych. - Ludzie zapominają, że pomógł w walce z pandemią i że jego syn jest zaszczepiony - przypomniał.
Serb jest dziewięciokrotnym mistrzem Australian Open, a McNamee wyraził przekonanie, że jego celem będzie zdobycie dziesiątego tytułu w Melbourne.
- Jest najlepszym tenisistą na kortach twardych i zasługuje, by być faworytem turnieju - ocenił. - Myślę, że dziesięć tytułów ma w sobie coś wyjątkowego. Jedynym tenisistą, który ponad dziesięć razy wygrał turniej wielkoszlemowy, jest Nadal w Paryżu.
- Czeka nas wspaniały Australian Open. Obecność Novaka doda turniejowi sosu i powagi - podkreślił.