ATP Pekin: Kubot o ćwierćfinał przeciw sąsiadowi Fibaka

Łukasz Kubot (ATP 143) po sensacyjnym wyeliminowaniu Andy'ego Roddicka stanie w czwartek (godz. 5 polskiego czasu na korcie nr 1) do walki z Chorwatem Ivanem Ljubičiciem (ATP 45) o ćwierćfinał turnieju ATP w Pekinie (pula nagród 2100,5 tys. dol.).

We wtorek tenisowy świat obiegły dwie informacje o zwycięstwach "kopciuszków" nad gigantami: w Tokio Juan Martín del Potro uległ Édouardowi Roger-Vasselin, synowi półfinalisty Roland Garros 1983, a w stolicy Chin Roddick był gorszy od Kubota, syna trenera piłkarskiego.

Po 25 latach polski tenisista pokonał przedstawiciela Top10, a autor tego poprzedniego sukcesu, Wojciech Fibak, powraca znów w głosach na temat meczu z Ljubičiciem także z zupełnie innego powodu: w Monte Carlo... mieszka po sąsiedzku z byłą rakietą nr 3 na świecie.

W pierwszej rundzie Kubot, najlepszy dziś polski singlista, poradził sobie z serwisem Roddicka, rekordzisty świata w prędkości podania (249,4 km/h), zaskakując go efektownym odbiorem. Ljubičić w tym czasie posłał 22 asy w stronę Paula-Henri Mathieu, ale męczył się bardziej od naszego orła (7:6, 4:6, 6:1).

Tak jak nielogiczne wydawało się zwycięstwo Kubota nad Roddickiem, tak teraz o wiele więcej zdaje się być w zasięgu 27-letniego Polaka, w tym sezonie dzięki sukcesom w grze podwójnej (półfinał Australian Open, dwie wygrane imprezy cyklu ATP) powracającego do wielkiego tenisa, którego członkiem mógł poczuć się grając w trzeciej rundzie US Open 2006.

Celem Kubota jest Top100, gdzie jako jedyny Polak znajdował się dotąd Fibak - po raz ostatni w październiku 1986 roku. Lubinianin we wrześniu awansował na 112. miejsce: był blisko jak nigdy, ale przyjechał na turniej do Szczecina (zamiast jechać do Liverpoolu na Puchar Davisa), gdzie stracił wszystkie zdobyte tam przed rokiem za półfinał punkty. W Pekinie poprawia dorobek: będąc w ćwierćfinale najpewniej poprawi swoje najlepsze osiągnięcie, a po awansie do ostatniej czwórki będzie na pewno w wymarzonej "setce".

Jeden chciał być strażakiem, drugi policjantem, a on zawsze pragnął zostać tenisistą - tak definiuje swoją ambicję dostania się do elity. Na zdrowy rozum, według guru Fibaka, już powinien znajdować się w Top50, a dojść może spokojnie nawet do czołowej trzydziestki. Nierówne okresy w grze powodują jednak ciągłe pozostawanie w miejscu na liście ATP.

Bo jeżeli Kubot dostanie się do głównej drabinki turnieju cyklu lub Wielkiego Szlema, to zwykle gości tam dłużej niż jeden mecz. Potrzebuje aklimatyzacji, a te dają kwalifikacje. Pekin (jest już po trzech meczach tam) to jego szesnasty singlowy turniej w karierze, szósty w sezonie: tylko w Roland Garros i w Cincinnati przegrywał z pierwszym rywalem.

Świat sportu nie jest taki prosty, ale jakkolwiek: pokonując w tym sezonie już Philippa Kohlschreibera (ATP 26) i Ivo Karlovicia (ATP 21), dlaczego Kubot miałby nie dać rady Ljubičiowi, który nie ukrywa, że nieubłaganie zbliża się do końca swojej przygody z zawodowym tenisem. A kto w ćwierćfinale? Robin Söderling. A w półfinale? Novak Djokovic. Obaj już z wyższej półki, ale... czyż nie taki właśnie najlepszy poziom miał reprezentować Roddick?

Ljubičić ma 30 lat, od pięciu jest mężem Aidy, od niecałego roku tatą Leonarda. Oprócz ostatniej dwójki w sercu ma również piłkarski Milan. Najlepsze lata w jego karierze to 2005-6: trzykrotnie wystąpił wtedy w finałach turniejów cyklu mistrzowskiego, wywalczył pięć z ośmiu w karierze tytułów ATP Tour. W pierwszym notowaniu rankingowym 2006 roku znalazł się na trzecim miejscu.

O trzy lata młodszy Kubot tylko w statystyce tegorocznych zarobków (ponad 320 tys. dol.) nie notuje przepaści do chorwackiego rywala, który w karierze zarobił ponad 7,5 mln dol., więc jak najbardziej stać go na posiadłość w księstwie Monako. Kubot mieszka w Pradze i wierzymy że też jest szczęśliwy, ale jeszcze bardziej będzie po awansie do najlepszej ósemki otwartych mistrzostw Chin.

China Open, Pekin (Chiny)

ATP World Tour 500, kort twardy, pula nagród 2100,5 tys. dol.

czwartek, 8 października 2009

godz. 5 polskiego czasu

1/8 finału gry pojedynczej:

Ivan Ljubičić (Chorwacja) - Łukasz Kubot (Polska, Q)

bilans: 0-0

LjubičićKubot
45
ranking
143
30
wiek
27
sezon 2009
41
mecze
13
22-19
bilans
8-5
14-8
tie breaki
4-1
468
asy
34
464,027
zarobki ($)
326,430
kariera
1998
początek
2002
3
najwyżej w rankingu
112
365-248
bilans meczów
23-22
7,636,619
zarobki ($)
908,924
Źródło artykułu: