Kłopoty wiceliderki rankingu na otwarcie Australian Open. Błyskawiczny awans Bencić

PAP/EPA / Na zdjęciu: Ons Jabeur
PAP/EPA / Na zdjęciu: Ons Jabeur

Ons Jabeur nie zachwyciła na otwarcie wielkoszlemowego Australian Open 2023. Wiceliderka rankingu straciła seta w spotkaniu z Tamarą Zidansek. Łatwo w kolejnej rundzie zameldowała się Belinda Bencić.

We wtorek w Melbourne mecze odbywały się z zawirowaniami pogodowymi. Najpierw przeszkodą w ich rozgrywaniu był ogromny upał, a później przerywano je z powodu deszczu. Ten problem nie dotyczył Ons Jabeur (WTA 2), której spotkanie odbyło się na wyposażonej w dach Rod Laver Arena. Tunezyjka nie zachwyciła, ale do sensacji nie doszło. Pokonała 7:6(8), 4:6, 6:1 Tamarę Zidansek (WTA 98).

W pierwszym secie Jabeur prowadziła już 4:1, ale jej rywalka ruszyła w pogoń. Zidansek obroniła piłkę setową w 10. gemie. Doszło do tie breaka, w którym Słowenka miała trzy setbole, dwa przy 6-4 i jeden przy 8-7. Ostatecznie górą była faworytka, ale to nie był koniec jej problemów.

W drugiej partii Jabeur oddała podanie przy 4:3. W dziewiątym gemie obroniła piłkę setową i zaliczyła przełamanie. Na 5:5 jednak nie wyrównała, bo ponownie straciła serwis. W trzecim secie Tunezyjka opanowała sytuację i dominowała na korcie. W sześciu ostatnich gemach dała sobie odebrać tylko pięć punktów. Mecz trwał dwie godziny i 17 minut.

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?

Kolejną rywalką Jabeur będzie Marketa Vondrousova (WTA 86) lub Alison Riske-Amritraj (WTA 49). Ich spotkanie zostało przerwane w pierwszym secie przy 4:1 i zostanie dokończone w środę. Niedokończony również został emocjonujący bój Donny Vekić (WTA 64) z Oksaną Selechmetową (WTA 179). Chorwatka serwowała po zwycięstwo przy 6:5 w trzecim secie, ale jej rywalka doprowadziła do tie breaka. W nim przy 5-1 dla Vekić tenisistki zeszły z kortu.

Belinda Bencić (WTA 10) rozbiła 6:1, 6:2 Wiktorię Tomową (WTA 91). W ciągu 67 minut Szwajcarka zaserwowała pięć asów i zgarnęła 19 z 22 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Posłała 27 kończących uderzeń przy 12 niewymuszonych błędach. Bułgarka miała 11 piłek wygranych bezpośrednio i 16 pomyłek. Mistrzyni olimpijska nie dała rywalce żadnej szansy na przełamanie, a sama wykorzystała pięć z 10 break pointów.

Ludmiła Samsonowa (WTA 20) prowadziła 6:2, 5:1, aby męczyć się w końcówce i ostatecznie wygrać 6:2, 6:4 z Jasmine Paolini (WTA 66). Julia Putincewa (WTA 47) zwyciężyła 2:6, 6:4, 6:3 Soranę Cirsteę (WTA 42). W trwającym godzinę i 51 minut meczu Kazaszka odparła osiem z 12 break pointów i spożytkowała wszystkie pięć okazji na przełamanie. Petra Martić (WTA 37) wróciła z 1:3 w drugim secie i pokonała 6:3, 6:4 Viktoriję Golubić (WTA 83).

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
wtorek, 17 stycznia

I runda gry pojedynczej kobiet:

Ons Jabeur (Tunezja, 2) - Tamara Zidansek (Słowenia) 7:6(8), 4:6, 6:1
Belinda Bencić (Szwajcaria, 12) - Wiktoria Tomowa (Bułgaria) 6:1, 6:2
Ludmiła Samsonowa (18) - Jasmine Paolini (Włochy) 6:2, 6:4
Julia Putincewa (Kazachstan) - Sorana Cirstea (Rumunia) 2:6, 6:4, 6:3
Petra Martić (Chorwacja) - Viktorija Golubić (Szwajcaria) 6:3, 6:4
Lauren Davis (USA) - Danka Kovinić (Czarnogóra) 1:6, 7:5, 4:1 *do dokończenia
Donna Vekić (Chorwacja) - Oksana Selechmetowa (Q) 6:2, 2:6, 6:6(5-1) *do dokończenia
Claire Liu (USA) - Madison Brengle (USA) 4:2 *do dokończenia
Alison Riske-Amritraj (USA) - Marketa Vondrousova (Czechy) 4:1 *do dokończenia

Program i wyniki Australian Open 2023 kobiet

Czytaj także:
Przerwa nie wybiła jej z rytmu. Estonka czeka na odpowiedź Magdy Linette
Wielkoszlemowa mistrzyni i doświadczona Estonka opadły z sił. Pewne otwarcie Sabalenki

Komentarze (2)
avatar
Fredrik Nil
18.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No gdyby Iga tak zagrala to wy kundle niemieckie bylibyscie wniebowzieci co byscie pisali o waszej heldze ale Iga pokazala waszej heldze gdzie jej miejsce. 
avatar
Columb2000
17.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ons Jabeur nie gra tak dobrze jak 2 lata temu