Pewny awans Igi Świątek. Polka nie pozostawiła złudzeń

PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / LUKAS COCH / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek pewnie pokonała Camilę Osorio (6:2, 6:3) i awansowała do III rundy Australian Open. Dla polskiej tenisistki było to znacznie łatwiejsze przetarcie niż mecz otwarcia w Melbourne.

W swoim premierowym spotkaniu z Jule Niemeier liderka rankingu do końca musiała walczyć o uniknięcie rywalizacji w trzecim secie. Ostatecznie ta sztuka jej się udała, ale trzeba przyznać, że już w pierwszej rundzie Polka nie błyszczała.

W poprzednim sezonie Iga Świątek pokonała wiele rywalek, ale z tą akurat nie miała jeszcze okazji się zmierzyć. Camila Osorio to jej rówieśniczka, ale to jedyny aspekt, który łączy ze sobą obie tenisistki.

Dla Kolumbijki był to pierwszy oficjalny turniej w nowym sezonie. Swoje poprzednie spotkanie rozegrała w listopadzie. Liderka światowego rankingu miała już za sobą rywalizację w United Cup, gdzie wygrała trzy z czterech spotkań.

ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"

Od samego początku tego pojedynku oglądaliśmy koncert w wykonaniu Polki. Pomyłki z forhendu Kolumbijki w swoim pierwszym gemie serwisowym sprawiły, że nasza tenisista miała na dzień dobry okazję do przełamania. Tej szansy Świątek nie zmarnowała. Osorio była bezradna, gdy podawała jej przeciwniczka.

Przy swoim podaniu błędy narastały. Te dawały naszej tenisistce kolejne okazje na przełamanie i ostatecznie już po czterech gemach Świątek prowadziła 4:0. Liderka światowego rankingu nie poszła jednak za ciosem przy swoim podaniu, które po raz pierwszy w tym meczu straciła. Reakcja Kolumbijki? Wielka radość, mimo że wynik wciąż nie był kolorowy.

Szczególnie, że Osorio oddawała gema za gemem. Gdy w kolejnym Świątek popisała się kapitalnym forhendem, rywalka nie miała na niego odpowiedzi. Jednak nasza tenisistka marzenia o zamknięciu premierowej odsłony musiała jeszcze odłożyć, bo po raz kolejny solidnie przy jej podaniu zaprezentowała się Kolumbijka.

Ale cóż z tego, skoro przy swoim grała jak dziecko we mgle. Co rusz popełniała błędy, z których korzystała rywalka. W efekcie Świątek wygrała gema przy jej serwisie do zera i tym samym objęła prowadzenie w meczu po 38 minutach.

II partię Kolumbijka rozpoczęła zdecydowanie lepiej, bo już w pierwszym gemie serwisowym rywalki sprawiła jej problemy. Po tym, jak Świątek trafiła w siatkę miała nawet break pointa, ale liderka światowego rankingu zachowała zimną krew i zdobyła kolejne trzy punkty. Można było się spodziewać, że teraz czeka nas przełamanie ze strony Polki, ale nic bardziej mylnego. Osorio kontynuowała dobry początek i po raz pierwszy w tym spotkaniu utrzymała podanie.

Jednak w kolejnym gemie serwisowym nie radziła sobie ona tak samo dobrze. Jej irytacja po przegranych akcjach wprowadzała coraz większy chaos w jej grze. W efekcie przy break poincie popełniła podwójny błąd i po raz kolejny oddała swoje podanie.

Kolumbijka coraz bardziej wyglądała na zawodniczkę, która nie marzy już o niczym innym niż szybkie opuszczenie kortu. W dwóch kolejnych gemach nie zdobyła żadnego punktu, dzięki czemu Polka prowadziła już 5:1 i serwowała na mecz. Gdy zaczęła grać bez skrupułów, będąc pogodzona z końcowym wynikiem... zaczęła prezentować się lepiej.

Po raz trzeci w tym spotkaniu udało jej się przełamać rywalkę, a w dodatku utrzymała jeszcze swoje podanie. To nie zdarzało jej się często, bo dokonała tego w starciu z Polką dopiero po raz drugi. Jednak Świątek udało się przetrwać szturm przeciwniczki, wykorzystała ona drugą piłkę meczową posyłając bekhend, przy którym nic do powiedzenia nie miała Osorio.

Teraz czas na trzeci przystanek w Melbourne. O czwartą rundę liderka światowego rankingu niespodziewanie stoczy bój z Cristiną Bucsą. Hiszpanka wyeliminowała Biancę Andreescu, zwyciężczynę US Open i Indian Wells z 2019 roku po trzysetowej rywalizacji.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
środa, 18 stycznia

II runda gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Camila Osorio (Kolumbia) 6:2, 6:3

Program i wyniki Australian Open 2023 kobiet

Czytaj też: 
Djoković krzyknął do sędzi i nagle zniknął. Zapanowała konsternacja [WIDEO]
Półnagi facet na korcie. To naprawdę stało się na Australian Open

Komentarze (10)
avatar
Kielar-Alchemik
18.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polka jest daleka od formy jaką prezentowała w ubiegłym sezonie. Gra z 84 tenisistką globu, której serwis praktycznie nie stwarzał żadnego zagrożenia dla niej i w pierwszym secie, przy stanie 4 Czytaj całość
avatar
fulzbych vel omnibus
18.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Igę oglądam z mieszanymi uczuciami gdyż pamiętam jak z kulturą reagowały panie za czasów Agi a teraz dostają najwyraźniej jakieś środki po których im odbija, drą się jak zarzynane, wykrzywiają Czytaj całość
avatar
zgryźliwy
18.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wiktorowski powinien zatrudnić jakiegoś specjalistę od serwisu. Bo najwyraźniej z problemem serwisu Igi sobie nie radzi. 
avatar
Nie wspieram Ukrainy
18.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Czy ktoś w ogóle ogląda te pojedynki w nocy? Sądzę, że kilka osób w całej Polsce, więc nie ma czym się ekscytować. 
avatar
meszczyzna
18.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziewczyna jest bardzo opanowana może przegrać tylko sama że sobą ,słabościami. Zobaczymy jak będzie trzymam kciuki