21-krotny triumfator turniejów wielkoszlemowych mknie po swoje 10. zwycięstwo w Australian Open. Novak Djoković jak na razie pewnie wygrywa wszystkie spotkania, choć sporo mówi się o jego kontuzji uda. Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy wielkoszlemowej Serb oszczędzał się i nie trenował na pełnych obrotach. Co jakiś czas Djokoviciowi zarzucane jest, iż udaje. Wypowiedź o podobnym wydźwięku padła z ust Alexa de Minaura. 23-latek był wyraźnie słabszy od Djokovicia w meczu czwartej rundy, przegrywając 2:6, 1:6, 2:6.
- Nie wiem, powiedz mi, czy ty myślałeś, że jest kontuzjowany? - zwrócił się do dziennikarza. - Ja na pewno, będąc po drugiej stronie siatki, odniosłem wrażenie, że porusza się idealnie. Od dwóch tygodni rozmawiamy o jego lewej nodze, ale albo ja nie jestem dość dobrym tenisistą, albo to on wygląda perfekcyjnie po tym, co się dzisiaj stało - ocenił de Minaur na konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.
- Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, żebym grał przeciwko komukolwiek, kto byłby na takim poziomie. Mam wrażenie, że to, czego doświadczyłem, musi być najwyższym poziomem Novaka, a przynajmniej mam taką nadzieję. Jeśli będzie kontynuował tę grę, ja jestem pewien, że zdobędzie tytuł - dodał Australijczyk.
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!
Djoković odniósł się do wielu spekulacji na swój temat. Właściwie nie odpowiadał tylko de Minaurowi, lecz wszystkim, którzy kwestionują jego kontuzje. Mowa o wszystkich urazach z poprzednich lat, również o kontuzji mięśni brzucha, którą "Djoko" miał przed zwycięskim Australian Open dwa lata temu.
- Kiedy inni gracze są kontuzjowani, to oni są ofiarami, ale kiedy to jestem ja, to znaczy, że udaję. To bardzo ciekawe... Nie czuję, że muszę komukolwiek coś udowadniać - wypalił Serb.
35-latek twierdzi, że wiele osób chce mu zaszkodzić. Po chwili jednak wypowiedział się jeszcze pod innym kątem.
- Mam rezonans magnetyczny, USG i wszystkie inne badania, zarówno sprzed dwóch lat, jak i teraz. To, w jaki sposób to opublikuję, zależy od tego, co będę czuł. Może to zrobię, może nie - dodał.
- W tej chwili nie interesuje mnie, co ludzie myślą i mówią. To zabawne, interesujące jest obserwowanie, jak toczy się otaczająca mnie narracja, narracja, która różni się od innych graczy, którzy przechodzili przez podobną sytuację. Ale jestem do tego przyzwyczajony i daje mi to dodatkową siłę i motywację. Dlatego im za to dziękuję - zakończył Serb.
Następnym rywalem Djokovicia będzie Andriej Rublow. Obaj tenisiści zmierzą się ze sobą w czwartek, a stawką rywalizacji będzie półfinał Australian Open.
Czytaj także:
Spory awans Linette w rankingu. Tak wysoko jeszcze nie była