Bez niespodzianki w ostatnim ćwierćfinale kobiet. Faworytka rywalką Magdy Linette

PAP/EPA / Lukas Coch / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
PAP/EPA / Lukas Coch / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Magda Linette poznała kolejną rywalkę w wielkoszlemowym Australian Open 2023. Będzie nią Aryna Sabalenka, która nie miała łatwej przeprawy z Donną Vekić, ale pozostaje bez straconego seta w turnieju w Melbourne.

Po wyeliminowaniu Karoliny Pliskovej, Magda Linette czekała na rywalkę w Australian Open 2023. Wyłoniło ją starcie Aryny Sabalenki (WTA 5) z Donną Vekić (WTA 64). Do niespodzianki nie doszło, ale mecz pięknym widowiskiem nie był. Faworytka wygrała 6:3, 6:2.

Na początku meczu mało było ładnego tenisa. Obie zawodniczki grały nerwowo i popełniały mnóstwo podwójnych błędów i dużo psuły w krótkich (w większości) wymianach. Można było tylko pomarzyć o kombinacyjnych, starannie przygotowywanych akcjach. Chaos i taktyczne niechlujstwo zdominowały poczynania tenisistek. Nie brakowało za to długich gemów. W drugim Vekić odparła break pointa, a w trzecim zmarnowała trzy szanse na przełamanie.

Odrobina finezji pojawiła się w czwartym gemie. Zanim do tego doszło dwa podwójne błędy popełniła Vekić. Sabalenka przełamanie uzyskała bajecznym skrótem. Na 4:1 nie podwyższyła, bo wyrzucony forhend kosztował ją stratę serwisu. Panie rozkręcały się i coraz lepiej kontrolowały swoje zagrania, ale wciąż miały problemy z serwisem. W piątym i szóstym gemie przełamań nie było, ale Vekić odparła dwa, a Sabalenka zniwelowała trzy break pointy.

ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!

Sabalenka dopięła swego w ósmym gemie i głębokim returnem wymuszającym błąd zaliczyła przełamanie. Zakończenie seta nie przyszło jej łatwo, bo wciąż grała falami. Odparła break pointa i uzyskała pierwszą piłkę setową. Vekić obroniła ją kończącym returnem. Ostatecznie Sabalenka zdobyła dwa ostatnie punkty. Seta zwieńczyła smeczem, którym prawie trafiła rywalkę.

W II partii Sabalenka kontynuowała oblężenie. Efektownym return dał jej przełamanie już w pierwszym gemie. Vekić wciąż borykała się ze swoim serwisem i była coraz bardziej bezradna. Obroniła trzy break pointy i z 0-40 doprowadziła do równowagi, ale nie wybrnęła z opresji. Kolejny świetny return dał Sabalence przełamanie na 3:0.

W czwartym gemie Sabalenka niespodziewanie nie zdobyła nawet punktu. Oddała podanie podwójnym błędem. Szybko odzyskała dużą przewagę i precyzyjnym forhendem w sam narożnik uzyskała przełamanie na 4:1. Zwrotu akcji nie było, choć końcówka była w wykonaniu faworytki bardzo niepewna. Zanim zakończyła spotkanie w ósmym gemie, odparła trzy break pointy. Wykorzystała pierwszą piłkę meczową kombinacją głębokiego serwisu i bekhendu.

W trwającym godzinę i 49 minut meczu były 22 podwójne błędy, z których 13 popełniła Vekić. Sabalenka zaserwowała dziewięć asów, a jej rywalka miała cztery. Chorwatka wykorzystała tylko dwa z 14 break pointów. Faworytka na przełamanie zamieniła pięć z 13 szans. Sabalence naliczono 38 kończących uderzeń przy 35 niewymuszonych błędach. Vekić zanotowano 21 piłek wygranych bezpośrednio i 25 pomyłek.

Sabalenka poprawiła na 2-5 bilans meczów z Vekić. Chorwatka wystąpiła w drugim wielkoszlemowym ćwierćfinale, po US Open 2019. W swoim dorobku ma trzy singlowe tytuły w WTA Tour. W sumie zagrała w 10 finałach. Ostatni osiągnęła w zeszłym roku w San Diego i uległa w nim Idze Świątek. Sabalenka doszła do czwartego wielkoszlemowego półfinału, po Wimbledonie 2021 oraz US Open 2021 i 2022. Wcześniej w Melbourne najdalej dotarła do IV rundy.

Linette po raz trzeci zmierzy się z Sabalenką. Poznanianka przegrała 1:6, 3:6 w Tiencinie (2018) oraz 2:6, 1:6 w igrzyskach olimpijskich w Tokio (2021). Do ich starcia w Melbourne dojdzie w czwartek (drugi mecz od godz. 9:30 czasu polskiego).

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
środa, 25 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:

Aryna Sabalenka (5) - Donna Vekić (Chorwacja) 6:3, 6:2

Program i wyniki Australian Open 2023 kobiet

Czytaj także:
Deszcz nie wybił jej z uderzenia. Pogromczyni Igi Świątek poszła za ciosem
Australijski sen Jana Zielińskiego. To tylko przystanek w drodze na szczyt

Komentarze (1)
avatar
RobertW18
25.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może się da to wygrać, jeśli uda się trzymać własną zagrywkę, a ta przeciwniczka rozdrażniona zacznie mnożyć błędy. Widać, że tak się zdarza... Oby! )