Hubert Hurkacz w obecnym sezonie zdążył już dorzucić do swojej kolekcji kolejny tytuł turnieju ATP, który odbył się w Marsylii, zagrał w półfinale United Cup u boku polskiej drużyny z Igą Świątek na czele, a także po raz pierwszy w karierze wywalczył awans do drugiego tygodnia Australian Open, w którym po niesamowicie wyrównanym boju musiał uznać wyższość Sebastiana Kordy.
W cotygodniowych notowaniach udostępnianych na stronie ATP Tour możemy znaleźć zakładkę opisującą dokładnie wszystkie statystyki poszczególnych zawodników oraz dowiedzieć się kto jest liderem konkretnego pomiaru. To właśnie w jednej z takich klasyfikacji nazwisko Huberta Hurkacza widnieje na szczycie tabeli.
Polak nie ma sobie równych jeżeli chodzi o zaserwowane w tym sezonie asy. W dotychczasowych siedemnastu meczach zaserwował ich aż 276! Drugi pod tym względem jest Amerykanin Maxime Cressy, który ma na swoim koncie 237 asów. Ostatnim zawodnikiem na podium jest znany z atomowego serwisu John Isner, który posłał 196 kończących punkt serwisów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni
Ostatni sezon wrocławianin zakończył w owym rankingu na 3. miejscu. Ze swoim dorobkiem 827 asów ustępował tylko Johnowi Isnerowi oraz reprezentującemu Kanadę Felixowi Auger-Aliassime'owi, którzy zaserwowali ich odpowiednio 895 i 890.
Najbliższym występem 11. rakiety globu będzie turniej ATP Masters 1000 w Indian Wells. W I rundzie 26-latek, z racji rozstawienia z numerem 9., ma wolny los, natomiast w swoim pierwszym meczu zmierzy się z kwalifikantem. Potencjalnych rywali Polaka poznamy najpewniej w środowy poranek, po rozegraniu wszystkich spotkań eliminacyjnych.
Zobacz także:
Mecz do zapomnienia. Trwa koszmarna seria Magdaleny Fręch
Hubert Hurkacz stanie do obrony tytułu w Miami. Jest na liście