Urodziła się w Toronto, jest córką Chinki i Rumuna, ale posiada obywatelstwa kanadyjskie oraz brytyjskie. Pod flagą tego drugiego kraju występuje na światowych kortach.
W 2021 roku wprawiła w osłupienie cały świat tenisa. Najpierw dotarła do IV rundy Wimbledonu, a następnie zwyciężyła w US Open, do którego dostała się poprzez kwalifikacje.
Co więcej, w całych zmaganiach nie straciła ani jednego seta. Awansowała wtedy ze 150. na 23. miejsce w światowym rankingu, a rok później wdrapała się do pierwszej dziesiątki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaj człowieka, który strzela gole w... budowlanych rękawicach
Ogromne zainteresowanie
Triumf w US Open pociągnął za sobą nie tylko gigantyczny awans w rankingu i rozgłos. Tenisistką zainteresowały się bowiem największe światowe marki.
Jeszcze w 2021 roku podpisała kontrakt z francuskim domem mody Christian Dior oraz znanym producentem biżuterii Tiffany & Co. W kolejnym sezonie związała się także umową z Porsche.
Za tym wszystkim nie poszły jednak wyniki. Od US Open Raducanu nie zdołała ani razu przebrnąć przez II rundę turnieju wielkoszlemowego.
Nagrodzona przez króla
Mimo to cieszy się dużą popularnością w Wielkiej Brytanii. Na początku grudnia 2022 roku Raducanu odebrała ogromne wyróżnienie z rąk króla Karola III.
Tenisistka otrzymała order MBE, czyli Wielce Wspaniały Order Imperium Brytyjskiego. W ten sposób doceniono jej sukcesy oraz wkład w promowanie tenisa w kraju.
- To wielki zaszczyt móc otrzymać order MBE z rąk jego wysokości króla Karola. Czuję ogromną wdzięczność - powiedziała Raducanu w oświadczeniu przesłanym do mediów. Uroczystość miała miejsce na zamku Windsor.
Duże problemy
Sezon 2022 był dla Brytyjki kompletnie nieudany. Rozegrała zaledwie 36 meczów i wygrała 17 z nich. Spadła pod koniec ósmej dziesiątki rankingu. Dużym problemem były dla niej kontuzje. Mimo różnego rodzaju kłopotów, eksperci wciąż wierzą, że będzie w stanie wrócić do najwyższej formy.
- Myślę, że ostatni rok był dla niej przytłaczający - powiedział John McEnroe w rozmowie z portalem tennis365.com. - Przeszła wiele zmian w swoim życiu, a teraz ma problemy z kontuzjami - dodał były tenisista.
- Tenis to rywalizacja i musi znaleźć sposób, żeby sobie z tym poradzić. Życzę jej wszystkiego najlepszego. Wielkiego Szlema nie wygrywa się przypadkiem. Jest świetną zawodniczką i może wrócić i ponownie rzucić wyzwanie - wyjaśnił.
Powrót po przerwie
Na Indian Wells przyjechała po blisko dwóch miesiącach bez gry. Jej ostatnim turniejem było Australian Open, w którym przegrała w II rundzie z Coco Gauff.
W Kalifornii rozpoczęła nieźle, od pewnego pokonania Danki Kovinić 6:2, 6:3. Teraz jej rywalką będzie Magda Linette, którą pokonała już 23 września 2022 roku w Seulu 6:2, 6:2.
Mecz Magdy Linette z Emmy Raducanu odbędzie się jako pierwszy w sobotniej sesji (11 marca). Zawodniczki wyjdą na kort o godz. 20:00 czasu polskiego. Transmisja w CANAL+ Sport, a tekstową relację LIVE przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Fibak nie ma wątpliwości. "W tym elemencie Hurkacz jest na równi z Djokovicem i Nadalem"
- Hurkacz zabrał głos na temat swojej gry. "Być może potrzebuję trochę pewności siebie"