- Czuję, że należy zrobić więcej, aby pomóc ukraińskim zawodnikom. Wszystko, o czym rozmawiamy w tenisie, dotyczy tylko białoruskich i rosyjskich graczy. Nie sądzę, żeby to było w porządku. Powinniśmy bardziej skupić się na pomocy Ukraińcom i zapewnieniu im wszystkiego, czego potrzebują. Oni w zasadzie muszą dbać o wszystkich swoich bliskich, a na ich barkach spoczywa duży bagaż - powiedziała kilka dni temu Iga Świątek, cytowana przez serwis tennisuptodate.com (więcej TUTAJ).
W taki sposób liderka światowego rankingu zareagowała na decyzji Łesi Curenko. Ukrainka zdecydowała się nie wychodzić na kort do spotkania przeciwko tenisistce z Białorusi Arynie Sabalence. Curenko przed meczem doznała ataku paniki po tym, jak dyrektor WTA przyznał, że jest za tym, by sportowcy z Białorusi i Rosji mogli wystartować na igrzyskach olimpijskich.
Na słowa Igi Świątek zdecydowała się zareagować Wiktoria Azarenka. Druga najlepsza tenisistka z Białorusi nie zgadza się z opinią Polki. Twierdzi, że ma argumenty na poparcie swojej tezy. Na razie ich jednak nie przedstawiła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie
- Są zawodniczki, które mają inne uczucia i zachowania. Generalnie nie podzielam opinii Igi Świątek. Chciałabym zachęcić ją do tego, by zobaczyła, jakie rzeczy zostały już zrobione, zanim zacznie to komentować. Jako osoba z rady zawodniczej z przyjemnością przedstawię fakty. To byłby najbardziej odpowiedni sposób na taką rozmowę - powiedziała Azarenka przed rozpoczęciem turnieju WTA w Miami, a jej słowa cytuje espn.com.
Ponad rok temu rosyjskie wojska z rozkazu Władimira Putina zaatakowały niepodległą Ukrainę. Każdego dnia giną cywile, a regularnie bombardowane są ukraińskie miasta. Białoruś wspiera Rosjan w wojnie z Ukrainą, przede wszystkim udostępniając rosyjskim wojskom swój teren do ataku na ukraińskie miasta.
Czytaj także: Sabalenka zmieszana z błotem