Pierwszy szkoleniowiec Igi Świątek wyraźnie zaznaczył, że widzi "niemoc przeciwko Jelenie Rybakinie". - Ona ma więcej atutów, dlatego nie leży Idze. To może być jej zmora na całą karierę, jeśli wciąż będzie utrzymywała taki poziom. Nie twierdzę, że Jelena zdominuje żeński tenis, jednak są takie tenisistki, które po prostu nie leżą danie zawodniczce - podkreślił Artur Szostaczko.
Następnie przytoczył przykład z męskiego tenisa. Zauważył, że Marat Safin (zwycięzca Wielkich Szlemów) przez lata przegrywał z Fabricem Santoro.
- On go doprowadzał do białej gorączki. Gdy widział go w drabince, to był ugotowany. Wszystko trwa do przełamania, które w końcu przyjdzie. Jeśli Iga zagra na 100 procent, a Rybakinie przydarzy się słabszy dzień, to powinno nadejść zwycięstwo. Na każdego przeciwnika trzeba znaleźć odpowiednią taktykę. Tych spotkań z Kazaszką było już kilka, więc sztab Polki powinien niedługo opracować jakiś sposób - dodał trener w rozmowie ze sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie
Szostaczko usłyszał również pytanie o to, czy w dalszej części sezonu rywalizacja między Aryną Sabalenką, Jeleną Rybakiną i Igą Świątek bardziej się wyrówna. - Głęboko w to wierzę, bo być może te porażki były spowodowane problemami zdrowotnymi. Tak, jak mówiłem, sztab musi popracować nad taktyką, że lepiej rozgrywać mecze z trudniejszymi przeciwniczkami - odparł.
- Będą zdarzały się dni, w których Iga będzie się gorzej czuła, ale musi być przygotowany plan B lub plan C, żeby lepiej funkcjonować w takich sytuacjach. Myślę, że punkt przełomowy może nastąpić w trakcie Roland Garros - spostrzegł Szostaczko.
Czytaj także:
> Porażki gwiazd w Miami. Powrócił koszmar Gaela Monfilsa
> Zmienne szczęście wielkoszlemowych mistrzyń z USA. Kanadyjka skruszyła opór Ukrainki