Anastazja Potapowa kocha być w centrum uwagi. Podczas turnieju WTA w Dubaju przyszła na kort w koszulce Spartaka Moskwa. To wywołało niesmak, bo rosyjskie drużyny są wykluczone z rozgrywek międzynarodowych po ataku zbrojnym Rosji na Ukrainę. Podobna sytuacja miała miejsce w trakcie Indian Wells. Wówczas też u WTA interweniowała sama Iga Świątek.
- Byłam zdziwiona, bo myślałam, że ona zdaje sobie sprawę z tego, że nie powinna w takich czasach pokazywać swoich poglądów. Nawet jeśli jest fanką tej drużyny - mówiła Świątek.
Potapowa otrzymała formalne ostrzeżenie. W niedzielę jednak postanowiła dopełnić "hattricka" i ponownie paradowała w koszulce Spartaka Moskwa. Tylko że tym razem na meczu tego zespołu z Dynamem Moskwa (3:3). Potapowa nawet dokonała symbolicznego otwarcia spotkania, kopiąc jako pierwsza piłkę.
ZOBACZ WIDEO: Polak rozpalił dyskusję. Mocna odpowiedź
Widać, że rosyjska tenisistka nie ma sobie nic do zarzucenia. Później ponownie poszła o krok dalej. Została zapytana o Igę Świątek i stwierdziła, że jej zdanie nie ma dla niej wielkiego znaczenia.
- Jeśli chodzi o zachowanie Świątek, to uważam, że nie ma ona prawa potępiać ludzi za jakiekolwiek działania - powiedziała Potapowa, cytowana przez news.sportbox.ru.
- Każdy ma prawo wyboru: moim osobistym wyborem było pójście na mecz w koszulce Spartaka. Potępiła mnie, ale mnie to nie ziębi, ani grzeje, jeśli coś chce mi zarzucić, to życzę jej powodzenia, nie zwracam na to uwagi - dodała.
Ciekawe czy WTA w jakikolwiek sposób zareaguje na to, co wyprawia Rosjanka. Przypomnijmy, że Rosjanie i Białorusini w przeciwieństwie do ubiegłego roku, mają wystąpić na Wimbledonie. Nie mogą jednak w żadnym przypadku manifestować poparcia dla Rosji. Potapowa tymczasem robi to nagminnie.
Czytaj także:
"Myślę, że uczyni mnie to mocniejszym". Ważne słowa Huberta Hurkacza po thrillerze w Monte Carlo