Danił Miedwiediew ma za sobą wspaniały okres gry na kortach twardych. Od połowy lutego wystąpił w pięciu turniejach na tej nawierzchni i zdobył cztery tytuły (w Rotterdamie, Dubaju, Dosze i w Miami) oraz zagrał w jednym finale (w Indian Wells).
Jednak to, co najlepsze, już się skończyło. Teraz przed tenisistą z Moskwy sezon gry na nielubianej przez niego ceglanej mączce. - Chciałbym kontynuować rozgrywki na twardych kortach - przyznał podczas konferencji prasowej w Monte Carlo, cytowany przez atptour.com.
- Rozumiem, że w tourze są rózne nawierzchnie i myślę, że to jest dobre dla naszego sportu, bo niektórzy tenisiści są lepsi na twardej, inni na mączce, a jeszcze inni na trawie - podkreślił.
18 ze swoich 19 tytułów w głównym cyklu Miedwiediew zdobył na kortach twardych. Na ziemnych ani jednego. Dlatego zdaje sobie sprawę, że przejście na czerwoną nawierzchnię wiąże się dla niego z dużym wyzwaniem.
- Zdecydowanie muszę zmienić swoją grę, bo moje uderzenia są zbyt płaskie i na mączce nie działają w taki sam sposób, jak na kortach twardych. Mam też świadomość, że moi rywale mogą używać takich zagrań przeciwko mnie - przyznał.
- Jednocześnie nie można drastycznie zmieniać tego, co robiło się przez dziewięć miesięcy w roku. Dlatego będę musiał znaleźć równowagę i grać swoim stylem z pewnymi modyfikacjami - dodał.
W drabince turnieju w Monte Carlo Miedwiediew został rozstawiony z numerem trzecim i w I rundzie miał wolny los. Rywalizację rozpocznie w środę od meczu z Lorenzo Sonego.
Stefanos Tsitsipas zagrał 22 minuty. Szybki koniec rewelacji poprzednich edycji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje