Pod nieobecność Igi Świątek rolę pierwszej rakiety kraju przejęła Magda Linette (WTA 19). To właśnie 31-latka z Poznania otworzyła wyjazdowe spotkanie z Kazaszkami. Po drugiej stronie siatki stanęła Julia Putincewa (WTA 45), z którą nasza tenisistka ma korzystny bilans gier. Po godzinie i 46 minutach ze zwycięstwa 7:5, 6:3 cieszyła się jednak zawodniczka gospodarzy, która po raz trzeci znalazła sposób na Polkę (bilans 3-5).
Gospodynie zdecydowały się rozegrać mecz z Biało-Czerwonymi na korcie ziemnym w hali Narodowego Centrum Tenisowego w Astanie. Wybór mógł budzić zaskoczenie, ale trzeba pamiętać, że w zeszłym roku Kazaszki pokonały na tej nawierzchni Niemki. Do tego właśnie rozpoczął się sezon gry na kortach ziemnych i tenisistki poczyniły już pierwsze przygotowania.
Udany początek Linette
Pierwszego gema Linette wygrała ze stanu 0-30, a po zmianie stron skutecznie zaprezentowała się na returnie. Po podwójnym błędzie Putincewej miała trzy break pointy, a przełamanie wywalczyła przy trzeciej okazji, gdy posłała świetny bekhend po linii. Następnie 31-latka z Poznania utrzymała podanie do zera i prowadziła już 3:0.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!
Kazaszka nerwowo rozpoczęła spotkanie. 28-latka już w drugim gemie zdecydowała się zmienić rakietę. Potem po jej nieudanych zagraniach pojawiała się frustracja, co wykorzystała Linette, zdobywając w czwartym gemie kolejne przełamanie. Polka odważnie ruszyła wówczas do siatki przy break poincie, a tenisistka gospodarzy zepsuła loba i przegrywała 0:4.
Mimo znakomitego początku nasza reprezentantka musiała się mieć na baczności. Putincewa to nieobliczalna tenisistka, która nawet w beznadziejnej sytuacji walczy do samego końca. W piątym gemie Kazaszka wykorzystała błędy z forhendu Polki i odrobiła część strat. Zmniejszyła dystans do dwóch gemów (2:4), ale Linette utrzymała serwis i była o krok od seta.
Niemoc Linette i wielki powrót Putincewej
Poznanianka była bardzo blisko celu. Już w ósmym gemie dzieliły ją od seta tylko dwie piłki. Putincewa jednak utrzymała podanie i dała sobie szansę na powrót do gry. W dziewiątym gemie Linette wypracowała dwie piłki setowe, lecz Kazaszka zagrała wówczas agresywnie na returnie i doprowadziła do równowagi. Po chwili nasza tenisistka miała jeszcze trzeciego setbola, lecz po krótkiej wymianie zepsuła forhend. Polka nie wyrzuciła z głowy tego niepowodzenia. Popełniła parę niewymuszonych błędów i w efekcie straciła podanie.
Linette prowadziła wówczas 5:4, ale przewaga na korcie była po stronie Putincewej. Ona też pewnie utrzymała serwis i wyrównała stan seta. Decydujący dla losów premierowej odsłony okazał się 11. gem. Po kilku niewymuszonych błędach Kazaszka miała break pointy i wówczas popisała się kapitalnym lobem. Teraz to ona prowadziła 6:5 i serwowała po zwycięstwo w secie. Polka obroniła jeszcze pierwszego setbola znakomitym returnem, a następnie miała break pointa. Jednak trzy kolejne punkty zakończyła błędem, w wyniku których przegrała ostatecznie partię otwarcia 5:7.
Świetna gra tenisistki gospodarzy
Niesamowity powrót do gry w premierowej odsłonie pozytywnie nakręcił Putincewą. Kazaszka wyraźnie uwierzyła we własne umiejętności i opanowała sytuację na korcie. Z taką pozytywną energią weszła w drugiego seta. Natomiast Linette nie wyzbyła się grzechów z poprzedniej części spotkania. Popełniała sporo błędów i szybko straciła serwis w drugim secie. Dopiero przy stanie 0:2 Polka z wielkim trudem utrzymała podanie i przerwała serię siedmiu gemów z rzędu.
O powrocie do gry naszej tenisistki nie było jednak mowy. Putincewa znakomicie poruszała się po korcie, nie było dla niej straconej piłki. Linette nie radziła sobie w wymianach. W piątym gemie znów popełniła sporo niewymuszonych błędów i straciła serwis na 1:4. Choć po zmianie stron szybko odrobiła jednego breaka, a następnie zmniejszyła dystans do jednego gema (3:4), to Kazaszka nie dała sobie wydrzeć prowadzenia. Utrzymała serwis w ósmym gemie, a w kolejnym wypracowała piłkę meczową. Spotkanie dobiegło końca, gdy Polka posłała forhend daleko w aut.
Linette nie wykorzystała swojej szansy w pierwszej partii i przegrała w dwóch setach, stawiając Polki w trudnej sytuacji już po meczu otwarcia. W piątek poznanianka miała aż 43 niewymuszone błędy i do tego 15 kończących uderzeń. Putincewa skończyła 14 piłek i popełniła 30 błędów. Ponadto miała dwa razy więcej przełamań od rywalki (6-3) i zdobyła więcej punktów (77-66).
Stawką meczu jest awans do turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King. Natomiast pokonany zespół powalczy jesienią w barażach o udział w przyszłorocznych kwalifikacjach. Aby wygrać mecz, trzeba zdobyć co najmniej trzy punkty. Na piątek zaplanowano w Astanie dwa single, a na sobotę dwa single i debla.
Kazachstan - Polska 1:0, National Tennis Centre - Beeline Arena, Astana (Kazachstan)
Kwalifikacje do turnieju finałowego, kort ziemny w hali
piątek-sobota, 14-15 kwietnia
Gra 1.: Julia Putincewa - Magda Linette 7:5, 6:3
Gra 2.: Jelena Rybakina - Weronika Falkowska *piątek
Gra 3.: Jelena Rybakina - Magda Linette *sobota godz. 9:30
Gra 4.: Julia Putincewa - Weronika Falkowska *sobota
Gra 5.: Gozal Ajnitdinowa / Anna Danilina - Weronika Falkowska / Alicja Rosolska *sobota
Czytaj także:
Zdawkowe odpowiedzi i rozbiegany wzrok. Zaskakujące zachowanie Djokovicia po porażce
Hit w wyjątkowej scenerii. Danił Miedwiediew obronił meczbole