Gdyby nie odpowiednie zrządzenie losu, Jan-Lennard Struff nie zagrałby w turnieju ATP Masters 1000 w Madrycie. Odpadł bowiem w kwalifikacjach, ale wszedł do głównej drabinki jako tzw. "szczęśliwy przegrany". Niemiec dostał więc drugą szansę i wykorzystują ją w doskonały sposób. W czwartkowy wieczór sprawił sensację, pokonał 7:6(5), 5:7, 6:3 rozstawionego z numerem czwartym Stefanosa Tsitsipasa i awansował do 1/2 finału.
Mecz zapowiadał się ciekawie. Obaj prezentują atrakcyjny oraz ofensywny tenis i właśnie tak starali się grać od początku czwartkowego spotkania. Kibice na trybunach co rusz mieli okazję, by podrywać się z miejsc po wspaniałych akcjach jednego i drugiego.
W pierwszej partii Struff przetrwał trudne momenty, gdy w dziesiątym gemie musiał bronić setbola, po czym okazał się nieznacznie lepszy w tie breaku. W drugiej odsłonie Niemcowi już tej zimnej krwi zabrakło, bo w decydującym momencie oddał podanie, popełniając podwójny błąd serwisowy.
Struff jednak zebrał się w sobie po niepowodzeniu. Na początku trzeciego seta obronił break pointy, a następnie, przy stanie 2:1, po wspaniałym bekhendzie wzdłuż linii wywalczył przełamanie. Mimo ogromnego nacisku ze strony rywala tej przewagi już nie roztrwonił i mógł cieszyć się z wielkiego sukcesu.
Mecz trwał dwie godziny i 30 minut. W tym czasie Struff zaserwował 14 asów, jeden raz został przełamany, miał jednego break pointa i go wykorzystał, posłał 47 zagrań kończących i popełnił 12 niewymuszonych błędów. Z kolei Tsitsipas zanotował 11 asów, 35 uderzeń wygrywających oraz cztery pomyłki własne.
W swoim pierwszym w karierze półfinale na poziomie Masters 1000 33-letni Struff zmierzy się z Asłanem Karacewem. Co ciekawe, to właśnie z tym rywalem przegrał w eliminacjach.
Mutua Madrid Open, Madryt (Hiszpania)
ATP Masters 1000, kort ziemny, pula nagród 7,705 mln euro
czwartek, 4 maja
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Jan-Lennard Struff (Niemcy, LL) - Stefanos Tsitsipas (Grecja, 4) 7:6(5), 5:7, 6:3
Program i wyniki turnieju mężczyzn
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo