W dwustopniowych kwalifikacjach Filipowi Peliwo udało się odnieść jedno zwycięstwo z Rocco Piattim, który reprezentuje Monako. W tym meczu nie miał problemu z wypunktowaniem przeciwnika, któremu oddał zaledwie trzy gemy w dwóch setach.
Drugim rywalem Filipa Peliwo był Edoardo Lavagno. 24-letni Włoch bardzo chciał pokazać się w turnieju głównym przed własną publicznością i zwyciężył z reprezentantem Polski 6:3, 7:6. Konfrontacja trwała niespełna półtorej godziny.
Edoardo Lavagno mocno wystartował w pierwszym secie, a przewaga 3:0, z jednym przełamaniem, dała mu dużo spokoju. Od tego momentu do zakończenia partii tenisiści zgodnie zwyciężali przy własnym podaniu, co oznaczało wygraną 6:3 nadziei gospodarzy.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
W drugim secie break pointów, przełamań i generalnie walki było więcej. Filip Peliwo podjął rękawicę rzuconą przez przeciwnika i prowadził 2:0, 5:4, a nawet 6:5. Domknąć partii się jednak nie udało, a w tie-breaku Peliwo pozwolił Lavagno na odwrócenie wyniku 2-5 na 7-5 pięcioma z rzędu wygranymi piłkami.
II runda kwalifikacji:
Edoardo Lavagno (Włochy, 5) - Filip Peliwo (Polska, 11) 6:3, 7:6 (5)
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"