Ruszyła rywalizacja w Rzymie. Niespodziewane emocje w meczu Magdaleny Fręch

Getty Images / Oscar Gonzalez/NurPhoto / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Oscar Gonzalez/NurPhoto / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

W poniedziałek rozpoczęły się eliminacje do prestiżowego turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Niełatwy sprawdzian już w I rundzie miała Magdalena Fręch, ale zdołała przejść do decydującej fazy.

Pewne miejsce w międzynarodowych mistrzostwach Włoch mają Iga Świątek i Magda Linette, które rozpoczną zmagania od II rundy. Dołączyć do nich stara się Magdalena Fręch (WTA 94), która musi grać w dwustopniowych kwalifikacjach. W poniedziałek nasza tenisistka wykonała pierwszy krok, ale łatwo wcale nie było.

Na drodze Fręch w I rundzie eliminacji stanęła Federica Urgesi (WTA 964). 18-letnia Włoszka jest aktualnie 10. juniorką świata, ale na zawodowych kortach nie może się pochwalić wielkimi sukcesami. Organizatorzy turnieju w Rzymie przyznali jej dziką kartę do kwalifikacji.

Faworytką tego pojedynku była oczywiście 25-letnia łodzianka, ale reprezentantka gospodarzy pokazała wielki charakter. Już w pierwszym gemie zdobyła przełamanie i długo pilnowała przewagi. Urgesi bardzo dobrze poruszała się po korcie i rozgrywała wymiany. Widać było, że świetnie czuje się na Foro Italico, gdzie mogła liczyć także na wsparcie trybun.

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami

Fręch potrzebowała czasu, aby złapać właściwy dla siebie rytm. Przełamanie nastąpiło w ważnym momencie, przy wyniku 4:5, gdy Włoszka podawała po seta. Wówczas wyszedł brak doświadczenia tenisistki z Italii, która łatwo oddała serwis. Potem był tie-break, w którym wydarzenia na korcie zmieniały się jak w kalejdoskopie.

13. gem pierwszego seta okazał się kluczowy dla losów całego spotkania. Urgesi może sobie pluć w brodę, że nie wykorzystała dwóch piłek setowych. Przy obu wyrzuciła bekhend. Przy pierwszej piłka zahaczyła o taśmę i minimalnie wyszła w aut. Po trzeciej zmianie stron do głosu doszła Fręch. Polka uzyskała setbola po podwójnym błędzie rywalki, a następnie wygrała dłuższą wymianę, zwyciężając w całej rozgrywce 11-9.

Szczęśliwie wygrana premierowa odsłona wyraźnie uskrzydliła naszą tenisistkę i obniżyła morale u Włoszki. Drugiego seta reprezentantka Italii zagrała jakby bez wiary, pozwoliła Polce przejąć inicjatywę na korcie. Fręch sporo piłek kończyła i łatwo zdobywała przełamania, dzięki czemu szybko zbudowała przewagę. Do breaków doszło w pierwszym, trzecim i piątym gemie.

Po godzinie i 46 minutach Fręch zwyciężyła ostatecznie 7:6(9), 6:0 i zameldowała się decydującej rundzie eliminacji do turnieju WTA 1000 w Rzymie. We wtorek powalczy o główną drabinkę, a jej przeciwniczką będzie Rosjanka Polina Kudermetowa (WTA 142), która pewnie wygrała z Kanadyjką Katherine Sebov 6:4, 6:3. Polina to młodsza siostra bardziej znanej w tourze Weroniki Kudermetowej.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 3,572 mln euro
poniedziałek, 8 maja

I runda eliminacji gry pojedynczej:

Magdalena Fręch (Polska, 10) - Federica Urgesi (Włochy, WC) 7:6(9), 6:0

Czytaj także:
Nieprawdopodobny finał! Trzy sety wielkiego boju Świątek z Sabalenką!
Carlos Alcaraz wykonał zadanie. Hiszpan obronił tytuł

Źródło artykułu: WP SportoweFakty