W zeszłym roku Iga Świątek objęła prowadzenie w rankingu WTA. Od tego czasu Polka prezentuje bardzo wysoką formę. Wygrała m.in. dwa wielkoszlemowe turnieje (w Paryżu i Nowym Jorku). Świetnie radzi sobie zwłaszcza na nawierzchni ziemnej. Świątek jest faworytką zbliżającego się wielkimi krokami turnieju Roland Garros.
Ostatnio Świątek nawiązała współpracę z firmą Oshee, która produkuje napoje izotoniczne dla sportowców. Polka w mediach społecznościowych swojego nowego sponsora odpowiedziała na kilka pytań. Jedno z nich dotyczyło sportowych marzeń.
Polka początkowo tłumaczyła, że te marzenia na przestrzeni lat znacznie się zmieniły. Kiedyś chciała wejść do WTA i osiągać dobre wyniki, a teraz chce znaleźć więcej balansu i skupić się na procesie, a niekoniecznie na wynikach.
Świątek ma jednak jeszcze wiele do wygrania na światowych kortach. Wskazała, co chce osiągnąć w dalszej karierze.
- Przyznam, że wciąż z tyłu głowy dla mnie marzeniem jest wygranie wszystkich czterech Wielkich Szlemów na każdej nawierzchni i może medalu na igrzyskach olimpijskich. Nie myślę o tym na co dzień, bo właśnie staram się skoncentrować na procesie, ale takie są moje marzenia sportowe - powiedziała Świątek.
Obecnie Polka przygotowuje się do startu w turnieju WTA w Rzymie. Tam będzie bronić tytułu. Dodajmy, że w ostatnich dwóch turniejach rozgrywanych na mączce - w Stuttgarcie i Madrycie - Świątek grała w finale, a jej rywalką była Białorusinka Aryna Sabalenka. Nasza tenisistka była górą w Niemczech, ale w stolicy Hiszpanii musiała uznać wyższość przeciwniczki.
Czytaj także:
Sprawił jedną z największych sensacji ostatnich lat. "To niesamowita podróż"
Hubert Hurkacz poznał drabinkę turnieju w Rzymie. Wraca Novak Djoković
ZOBACZ WIDEO: Polak wygrał Ligę Mistrzów! Jaki będzie kolejny krok?