Nowy sztab i ogromna motywacja. Dominic Thiem wierzy, że wróci do czołówki

PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Dominic Thiem
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: Dominic Thiem

Dominic Thiem dokonał rewolucji w swoim sztabie szkoleniowym. Nowi fachowcy mają mu pomóc w powrocie do ścisłej czołówki. - Jeśli będę pracował tak, jak przez ostatnie tygodnie, a moje ciało to wytrzyma, wierzę, że uda mi się wrócić - ocenił.

W tym artykule dowiesz się o:

Po najlepszym w karierze sezonie 2020, kiedy w US Open spełnił marzenie o zdobyciu wielkoszlemowego tytułu, Dominic Thiem znajduje się w dołku. Austriak zmagał się z wypaleniem, dodatkowo miał poważne kłopoty zdrowotne i w efekcie wypadł ze ścisłej światowej czołówki.

Ale wciąż wierzy, że stać go na walkę z najlepszymi. W tym celu dokonał rewolucji w swoim sztabie. Od kwietnia współpracuje z nowym szkoleniowcem, Benjaminem Ebrahimzadehem, oraz fizjoterapeutą - Mathiasem Kaplem. Korzysta także z porad trenera mentalnego. Ta trójka fachowców ma mu pomóc w powrocie na szczyt.

- Jeśli coś nie działa, trener mówi to prosto w twarz. Znacznie zwiększyła się też intensywność zajęć. Dużo pracujemy nad moim forhendem. Nie chodzi o liczbę uderzeń kończących, ale o kontrolę. Dane i statystyki pokazują pozytywne rzeczy, a to oznacza, że mój forhend jest coraz lepszy - mówił, cytowany przez laola.at.

Austriak w ostatnich tygodniach spędza więcej czasu na kortach treningowych, ale widzi efekty, czego potwierdzeniem w jego opinii był niedawny mecz w Madrycie ze Stefanosem Tsitsipasem, przegrany dopiero po decydującym tie breaku. To dodaje mu motywacji, że choć we wrześniu skończy 30 lat, wciąż może rywalizować o największe tytuły.

- Występ w Madrycie był krokiem w dobrym kierunku. Ale potrzebuję więcej takich meczów. Jeśli będę pracował tak, jak przez ostatnie tygodnie, a moje ciało to wytrzyma, wierzę, że uda mi się wrócić - podkreślił.

Skupiając się na najbliższych tygodniach, Thiem zmienił plany. Zrezygnował ze startu w turnieju Masters 1000 w Rzymie, a do wielkoszlemowego Rolanda Garrosa będzie przygotowywał się poprzez występy w challengerach.

- Nie mam nic do stracenia. W takich turniejach mogę grać bardziej swobodnie, a oczekiwania wobec mnie są równie wysokie - wyjaśnił swój wybór.

29-letni Thiem aktualnie zajmuje 96. miejsce w rankingu ATP. Najwyżej był trzeci. Wygrał 17 turniejów głównego cyklu, ale na triumf czeka od września 2020, gdy zwyciężył w US Open.

Niebywała sytuacja w rankingu ATP. Co z Hubertem Hurkaczem?

ZOBACZ WIDEO: Zrobiła to! Jechała rowerem nad przerażającymi przepaściami

Źródło artykułu: WP SportoweFakty