Zwycięstwo Igi Świątek było o krok. Niesamowita pogoń Kazaszki i krecz Polki w trzecim secie

PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / Na zdjęciu: Iga Świątek

Zanosiło się na dosyć szybkie zwycięstwo Igi Świątek nad Jeleną Rybakiną w turnieju WTA 1000 w Rzymie. Jednak Kazaszka przypuściła szturm, a w trzecim secie Polka skreczowała.

W środę w Rzymie Igę Świątek czekało wyzwanie w postaci starcia z Jeleną Rybakiną. Polka w tym roku dwa razy przegrała z Kazaszką. W Australian Open i Indian Wells liderka rankingu nie zdobyła seta. Na Foro Italico doszło do czwartej konfrontacji tych tenisistek. W pierwszej, w 2021 roku w Ostrawie, lepsza była Świątek. W stolicy Włoch zanosiło się na zwycięstwo Polki, która w deszczowych warunkach grała niemal perfekcyjny tenis i prowadziła 6:2, 4:2. Jednak Rybakina doprowadziła do trzeciego seta, a w nim Świątek skreczowała przy 2:2.

Już pierwszy gem dostarczył emocji. Doszło do walki na przewagi. Kapitalny return dał Świątek przełamanie. Przy własnym podaniu Polce przytrafił się mały przestój. Od 40-0 straciła trzy punkty, ale dwa kolejne padły jej łupem i objęła prowadzenie 2:0. Dwa wyrównane gemy nie był jednak zwiastunem długiej batalii w I secie. Liderka rankingu szybko zbudowała sobie zdecydowaną przewagę. Była agresywna w wymianach, precyzyjnymi krosami spychała rywalkę do głębokiej defensywy.

Świątek starannie konstruowała ataki i kończyła je z dużą swobodą. Poszła za ciosem i zaliczyła przełamanie na 3:0. Rybakina robiła co mogła, ale intensywność gry była dla niej za duża. Im dłuższe były wymiany, tym przewaga Polki rosła. Liderka rankingu imponowała pracą nóg i była lepsza w każdym elemencie. W kluczowych akcjach funkcjonowała jak dobrze zaprogramowana maszyna.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

Liderka rankingu zachowała pełną koncentrację i spokojnie utrzymała przewagę dwóch przełamań. Dwa wspaniałe forhendy dały jej dwie piłki setowe w ósmym gemie. Polka wykorzystała już pierwszą świetnym serwisem. To był festiwal skuteczności i sprytu w wykonaniu Świątek.

Rybakina odczuwała nieustanną presję za sprawą świetnych returnów Świątek. Po podwójnym błędzie rywalki Polka uzyskała trzy break pointy w pierwszym gemie II partii. Wyrzucony forhend kosztował Kazaszkę stratę serwisu. Rybakina nie traciła animuszu i szukała swoje szansy, ale znów była w opałach przy własnym podaniu. W siódmym gemie wybrnęła z opresji po odparciu break pointa.

Nastąpił niesamowity zwrot akcji. W końcówce rozgorzała twarda batalia. Kazaszka doczekała okazji się w ósmym gemie. Na grze Świątek pojawiły się małe rysy. Polka popełniła kilka błędów, w tym podwójny i oddała podanie. W dziewiątym i 11. gemie dwukrotna triumfatorka Rolanda Garrosa miała łącznie pięć break pointów, ale waleczna Rybakina nie dopuściła do przełamania. Wytrwałość Kazaszki została nagrodzona i tie break należał do niej. Set dobiegł końca, gdy Świątek wpakowała forhend w siatkę.

W końcówce II seta Świątek zupełnie zgubiła pewność gry, a z kolei Rybakina poczuła przypływ mocy. Do tego Polka w tie breaku złapała się za kolano. Przed III partią miała miejsce dłuższa przerwa, bo raszynianka skorzystała z przerwy medycznej. Po wznowieniu gry obie tenisistki po dwa razy utrzymały podanie. Przy 2:2 liderka rankingu skreczowała z powodu kontuzji prawego uda.

Rybakina osiągnęła największy w karierze półfinał na korcie ziemnym. W 2021 roku doszła do ćwierćfinału Rolanda Garrosa. Pierwszy wielkoszlemowy tytuł wywalczyła w ubiegłym sezonie na trawiastych kortach Wimbledonu. Pozostaje w walce o drugi triumf w imprezie rangi WTA 1000. W tym roku Kazaszka zwyciężyła w Indian Wells i zaliczyła finał w Miami. W piątek w półfinale zagra z Łotyszką Jeleną Ostapenko, mistrzynią Rolanda Garrosa 2017.

W ten sposób dobiegła końca seria Świątek 14 z rzędu wygranych meczów w Rzymie. Polka nie dołączy do dwóch tenisistek, które w tym turnieju triumfowały trzy razy z rzędu lub więcej. Takiej sztuki w Erze Otwartej (od 1968 roku) dokonały tylko Amerykanka Chris Evert (1980-1982) i Hiszpanka Conchita Martinez (1993-1996).

Świątek w tym roku na kortach ziemnych triumfowała w Stuttgarcie i zanotowała finał w Madrycie. Polkę czeka teraz występ w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie, w którym ma bronić tytułu. Najważniejsza impreza na mączce rozpocznie się w niedzielę 28 maja.

Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 3,572 mln euro
środa, 17 maja

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Jelena Rybakina (Kazachstan, 7) - Iga Świątek (Polska, 1) 2:6, 7:6(3), 2:2 i krecz

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
Niewiarygodny thriller w Rzymie! Zwroty akcji i prawie cztery godziny walki
W przeszłości pokonała Świątek i może wyjść z cienia. "Jej forma będzie rosła"

Komentarze (115)
avatar
Gargamel 9
25.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Dobre kreczowala bo mecz byl przegrany. Ale co tam za dwa dni byla zdrowa jak ryba podobnie jak jak pewien goru skokow narciarskich ktorego zona juz zdrowa jak ryba . 
avatar
fulzbych vel omnibus
18.05.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Iga ma problem gdyż chyba nie rozumie że większość osób nie lubi mieszania sportu z polityką. To może mieć też wpływ na frekwencję na jej meczach. Być może dostrzega to będąc na korcie co ją u Czytaj całość
avatar
Foxeta
18.05.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Iga niestety w tym sezonie nie powala grą. Serwis w porównaniu do Sabalenki ,Rybakiny ,Ostapenko czy chociażby Jabeur jest bardzo nijaki. To wszystko jest do poprawy ,gorzej z psychika .Iga jes Czytaj całość
avatar
Foxeta
18.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Iga niestety w tym sezonie nie powala grą. Serwis w porównaniu do Sabalenki ,Rybakiny ,Ostapenko czy chociażby Jabeur jest bardzo nijaki. To wszystko jest do poprawy ,gorzej z psychika .Iga jes Czytaj całość
avatar
fulzbych vel omnibus
18.05.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Rodzi się uzasadnione pytanie czy z taką wstążką na czapce wypada i wolno przegrać? ;-)