W trzecim ćwierćfinale w Rzymie doszło do starcia Pauli Badosy (WTA 35) z Jeleną Ostapenko (WTA 20). Hiszpanka, która rok temu była wiceliderką rankingu, powoli wraca do formy po zdrowotnych problemach. Łotyszka jest triumfatorką Rolanda Garrosa 2017. Do półfinału awansowała Ostapenko, która pokonała Badosę 6:2, 4:6, 6:3.
Początek obfitował w problemy z serwisem obu tenisistek. Głęboki return wymuszający błąd dał Ostapenko przełamanie już w pierwszym gemie. Na 2:0 nie podwyższyła, bo seria pomyłek kosztowała ją stratę podania. Szanse na utrzymanie serwisu miała Badosa, ale od 40-15 przegrała cztery punkty z rzędu. Ostapenko drugie przełamanie uzyskała efektownym bekhendem.
Łotyszka weszła w uderzenie i dyktowała warunki na korcie. Jako pierwsza utrzymała podanie, a następnie poszła za ciosem. W piątym gemie zmarnowała dwa break pointy, ale dwie wspaniałe akcje (kontra bekhendowa, kros forhendowy) przyniosły jej kolejne przełamanie i prowadzenie 4:1.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie
Ostapenko imponowała skutecznością i opanowaniem w kluczowych momentach. W szóstym gemie groziła jej strata podania, ale od 0-40 zgarnęła pięć kolejnych punktów. Skoncentrowana na swojej grze Łotyszka bez problemów utrzymała przewagę dwóch przełamań. Wynik I seta na 6:2 ustaliła głębokim bekhendem wymuszającym błąd.
Łotyszka znana jest jednak z nierównej gry. W II partii pojawiło się w jej grze sporo nieprzygotowanych ataków. W czwartym gemie oddała podanie wyrzucając forhend. Badosa solidnie pracowała w obronie i długo utrzymywała piłkę w korcie. Ostapenko miała coraz więcej problemów z kończeniem wymian. Hiszpanka obroniła trzy break pointy i objęła prowadzenie 4:1.
Ostapenko grała falami i świetne zagrania przeplatała mniej lub bardziej nieudanymi. W siódmym gemie wytrzymała długą wymianę i po błędzie rywalki odrobiła stratę przełamania. Nie odwróciła jednak losów II partii, bo za dużo było w jej poczynaniach chaosu. W 10. gemie przytrafiła się jej cała seria pomyłek. Od 40-15 straciła cztery kolejne punkty i set dobiegł końca.
Świetna kombinacja dwóch forhendów przyniosła Ostapenko przełamanie w pierwszym gemie w III partii. Na 2:0 podwyższyła po obronie dwóch break pointów. Nie oznaczało to jednak, że Łotyszka wróciła do równowagi z I seta. Wciąż miała przestoje w grze. W czwartym gemie wpakowała piłkę w siatkę i oddała podanie.
Ostapenko ustabilizowała swoją grę i końcówka należała do niej. Badosa walczyła ze wszystkich sił, ale nie radziła sobie z siłą rażenia rywalki, a sama nie była już tak solidna na korcie. Łotyszka pokusiła się o przełamanie na 3:2. W dziewiątym gemie jeszcze raz odebrała rywalce podanie i zameldowała się w półfinale.
W trwającym godzinę i 47 minut meczu Ostapenko cztery razy oddała podanie, a wykorzystała siedem z 13 break pointów. Zdobyła o 13 punktów więcej (87-74) i wyrównała na 2-2 bilans spotkań z Badosą. Było to ich drugie starcie na korcie ziemnym. W 2020 roku na kortach Rolanda Garrosa wygrała Hiszpanka 6:4, 6:3.
Ostapenko po raz pierwszy awansowała do półfinału w Rzymie. W poprzednich latach dwa razy doszła w tym turnieju do ćwierćfinału (2018, 2021). Łotyszka powalczy o 14. singlowy finał w WTA Tour. W swoim dorobku ma pięć tytułów. Największy wywalczyła w Rolandzie Garrosie 2017 po zwycięstwie nad Simoną Halep.
W piątek w półfinale Ostapenko zmierzy się z Jeleną Rybakiną.
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 3,572 mln euro
środa, 17 maja
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Jelena Ostapenko (Łotwa, 20) - Paula Badosa (Hiszpania) 6:2, 4:6, 6:3
Program i wyniki turnieju kobiet
Czytaj także:
Iga Świątek nie zwalnia tempa. Kolejna rywalka odprawiona
Co za maraton! Znamy ostatnią ćwierćfinalistkę w Rzymie