Znakomite informacje wprost od Igi Świątek. Czekaliśmy na to!

"Update. Potrzebuję na pewno kilku dni odpoczynku. Bilety do Paryża rezerwujemy, więc... trzymajcie kciuki. Mam nadzieję - do zobaczenia niedługo" - napisała Iga na Twitterze.

Mimo że pierwotnie informacje o stanie zdrowia tenisistki miały pojawić się w ciągu kilku kolejnych dni, Polka już kilka godzin od porannej diagnostyki zdecydowała się opublikować nowe wieści.

Iga doznała kontuzji w trakcie tie-breaka w drugim secie starcia z Jeleną Rybakiną. Polka stanęła w miejscu z grymasem bólu, potem nie była w stanie w pełni wykorzystać swoich możliwości. Odpuszczała piłki, była znacznie wolniejsza. Ostatecznie, przy stanie 2:2 w trzecim secie, podjęła jedyną słuszną decyzję - dalej grać nie będzie.

Wcześniej mecz układał się po myśli Igi. Choć reprezentantka Kazachstanu niezwykle wysoko zawiesiła poprzeczkę, Polka pierwszego seta wygrała do dwóch. W drugim potrzebny był wspomniany tie-break, jednak prawdopodobnie to właśnie w jego trakcie 21-latka zaczęła odczuwać ból.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie

O 9.23 w czwartek po raz pierwszy skomentowała całą sytuację na Twitterze. "Cześć. Zapewne zastanawiacie się, co stało się w nocy. Podczas drugiego seta doznałam kontuzji uda i teraz trwa diagnostyka. Więcej informacji będziemy mieć dla was w kolejnych dniach" - napisała Iga.

Wcześniej trener Tomasz Wiktorowski, za pośrednictwem Canal+, przekazał wiadomości o czwartkowej porannej diagnostyce, która miała odpowiedzieć na pytania o rozmiar i powagę urazu jego podopiecznej.

Nowy wpis daje nadzieję ws. stanu zdrowia Igi. Zazwyczaj sama zawodniczka i jej sztab nie ferowali zbyt wcześnie wyroków odnośnie nawet najbliższej przyszłości. I tutaj ich nie ma, jednak pozytywny wydźwięk informacji przekazanej przez naszą tenisistkę daje dużą nadzieję na start w Rolandzie Garrosie. Turniej w Paryżu był celem Igi na tę część sezonu.

Uwaga, Sabalenka zbliża się do Świątek w światowym rankingu! Tylko spójrz >> To zdjęcie Świątek chwyta ze serce. I jeszcze te słowa! >>