Czy Novak Djoković po raz trzeci w swojej karierze wygra Roland Garros? Serb jest na najlepszej drodze, żeby tak właśnie się stało. Właśnie awansował do ćwierćfinału paryskiego turnieju.
36-latek w swoim ostatnim występie rozbił pogromcę Huberta Hurkacza, czyli Juan Pablo Varillasa. Rywalowi oddał zaledwie siedem gemów, wygrywając 6:3, 6:2, 6:2.
W ćwierćfinale Roland Garros Djoković zameldował się po raz 17. w karierze czym przeszedł do historii turnieju. Od teraz jest bowiem pod tym względem jego rekordzistą.
Na liście wyprzedził absolutnego króla Paryża, czyli Hiszpana Rafaela Nadala, którego w tym roku w stolicy Francji brakuje.
Na tym jednak nie koniec. Ogółem w 1/4 finału imprezy Wielkiego Szlema Serb zameldował się 55. raz i pod tym względem ustępuje jedynie Rogerowi Federerowi, który ten poziom osiągał 58. razy.
36-latek może w Paryżu dokonać jeszcze jednej rzeczy wielkiej. Jeżeli bowiem wygra Roland Garros 2023, zdobędzie 23. wielkoszlemowy tytuł i zostanie samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów, dystansując Nadala.
Dodajmy, że w ćwierćfinale tegorocznego Roland Garros Djoković zmierzy się z Karanem Chaczanowem.
Zobacz także:
Mocne słowa o kobiecym tenisie. "Mam nadzieję, że mentalność ludzi się zmieni"
Roland Garros. Tenisistka zdyskwalifikowana. Zobacz, co zrobiła
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pamiętacie ją? 40-latka błyszczała w Madrycie