Świątek zdradziła plan na finał. Wielki optymizm liderki

PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / YOAN VALAT / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek w dwóch setach pokonała Brazylijkę Beatriz Haddad Maię i zameldowała się w swoim trzecim finale Roland Garros. Na korcie emanowała pewnością siebie. - Nie ma sensu niczego zmieniać - odpowiedziała, gdy została zapytana o finał.

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] wykonała kolejny krok w kierunku obrony tytułu w Roland Garros. Brazylijka Beatriz Haddad Maia postawiła jej trudne warunki, ale liderka rankingu WTA zdołała im sprostać - choć w drugim secie potrzebowała do tego tie breaka. Ostatecznie triumfowała 6:2, 7:6.

Dla Świątek będzie to już trzeci w karierze finał French Open. - To świetne uczucie. Trudno jest rozgrywać tak długi turniej, cieszę się, że gram tak równo, tak stabilnie na przestrzeni ostatnich lat - przyznała tuż po meczu w rozmowie z organizatorami turnieju.

O dużych oczekiwaniach względem niej wspomniała także w rozmowie z reporterem Eurosportu. - Od początku czułam sporo napięcia i trochę więcej presji. Cieszę się, że za każdym razem udaje mi się to przejść i przepracować. Jestem ogromnie wdzięczna, że Daria mi pomaga, bo wracanie na takie turnieje nie jest łatwe - zaznaczyła.

Przed Świątek najważniejszy krok w Paryżu - wielki finał. W sobotę zagra w nim z Karoliną Muchovą. Mecz rozpocznie się o godz. 15:00. Polka zapytana o plan na ten mecz odpowiedziała krótko.

- Nie ma sensu niczego zmieniać. Jeśli jesteś w finale to znaczy, że wszystko działa dobrze. Oczywiście ten mecz będzie trochę inny, ale chcę go zagrać tak jak każdy inny, skupić się na sobie na korcie. Mam nadzieję, że stworzymy dobre widowisko.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap

A na koniec podziękowała w języku polskim fanom, którzy zasiedli na trybunach w Paryżu. - Chciałam podziękować wam wszystkim, że przyjechaliście i jesteście. Z roku na rok jest was coraz więcej. Bardzo to doceniam, naprawdę super.

Czytaj także: 
Świątek zawalczy o tytuł! "Cenne są takie mecze"
Minuta ciszy przed półfinałem Świątek. Wiemy, co się stało

Komentarze (1)
avatar
Henk69
8.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lepiej być nie mogło. Muszka nie powinna stawiac większego oporu, a z białoruskim wyjcem zawsze bardzo ciężko wygrać.