"Matko i córko, co tam się oddtenisowywało?". Eksperci pod wrażeniem Igi Świątek

PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP/EPA / CHRISTOPHE PETIT TESSON / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek po długim boju pokonała Karolinę Muchovą i po raz trzeci w karierze triumfowała w Roland Garros. Eksperci obsypali Polkę pochwałami.

[tag=48999]

Iga Świątek[/tag] ponownie najlepsza w Roland Garros! Tym razem jednak Polka musiała mocno namęczyć się w wielkim finale i po raz pierwszy na tym turnieju zmuszona była rozegrać trzy sety. Karolina Muchova wysoko zawiesiła poprzeczkę - odrobiła straty w drugim secie, prowadziła w trzecim, ale charakterem, doświadczeniem i umiejętnościami Świątek obróciła wynik rywalizacji na swoją korzyść.

"WIELKA IGA ŚWIĄTEK" - napisał komentator i były tenisista, Dawid Celt, przypominając, że Iga została pierwszą zawodniczką od 16 lat, której udało się w Paryżu obronić tytuł.

"Maksymalna mobilizacja w decydujących momentach. To jest właśnie mistrzostwo. No i ta zadziorność Igi jest nie do podrobienia i nie do przebicia" - nie krył zachwytu dziennikarz sportowy, Andrzej Twarowski.

"Myślę, że mecz, który oddaje dużo na temat sytuacji Igi z tych dwóch tygodni. Nie było idealnie, były błędy i nerwy, ale udało się po raz pierwszy obronić tytuł wielkoszlemowy, a to jest wyczyn!" - napisał Rafał Smoliński, dziennikarz WP SportoweFakty.

"WRESZCIE!! Matko i córko, co tam się oddtenisowywało??? Emocjonalny rollercoaster" - podsumował dziennikarz TVN, Sebastian Szczęsny.

Zdumiewającą statystykę dotyczącą Igi Świątek na kortach w Paryżu przytoczył natomiast dziennikarz Wojciech Papuga. "Dominacja? Szukam lepszego określenia na to..." - napisał.

"Nie grasz meczu życia (nawet w pobliżu!) ale wygrywasz i tylko to się liczy: 6-2 5-7 6-4 Igi Świątek z Karoliną Muchowa w finale" - podsumował Przemysław Garczarczyk.

Warto przytoczyć jeszcze jedną statystykę, która pokazuje wielkość naszej tenisistki.

Nie zabrakło także głosów doceniających Karolinę Muchovą. Trzeba przyznać, że obie stworzyły widowisko godne wielkiego finału wielkoszlemowego turnieju.

Nieco bardziej humorystycznie finał Roland Garros skomentował były piłkarz, Sebastian Mila.

Czytaj także: Świątek natychmiast przeprosiła rywalkę. Taki był powód

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap

Źródło artykułu: WP SportoweFakty