Challenger w Poznaniu jest rozgrywany z przerwą od 1992 roku. Jak dotąd na kortach w stolicy Wielkopolski zwyciężali dwaj singliści z Polski, a byli nimi Jerzy Janowicz oraz Hubert Hurkacz. W tegorocznej edycji rozpoczęły się dwustopniowe eliminacje, w których możliwość pokazania się dostali dzięki dzikim kartom czterej Polacy.
Jako pierwszy na korcie pojawił się młody Oskar Grzegorzewski, którego przeciwnikiem był Rudolf Molleker z Niemiec. Grający z numerem drugim w eliminacjach Molleker od początku meczu rządził i po nieco ponad godzinie cieszył się ze zwycięstwa. Niemiec oddał Grzegorzewskiemu tylko trzy gemy.
Podobnie jednostronna była konfrontacja Aleksandra Błusia z Davidem Jordą Sanchisem. Hiszpan potwierdził, że czuje się dobrze na kortach ziemnych. Oba sety zakończyły się takim samym wynikiem 6:2 i Sanchis mógł przygotowywać się do drugiego wyzwania w eliminacjach.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Dłużej niż rodacy powalczył w eliminacjach Tomasz Berkieta. Uzdolniony tenisista rzucił wyzwanie Carlosowi Tabernerowi i rozbudził nadzieję na awans zwycięstwem 6:3 w pierwszym secie. Następnie Hiszpan postawił na swoim i po pokonaniu Berkiety w drugiej partii, rozstrzygnął trzecią w tie-breaku. Decydująca rozgrywka zakończyła się wynikiem 7-4.
Ostatnią nadzieję na przedostanie się do drugiej rundy eliminacji stanowił Borys Zgoła, jednak także on nie sprawił niespodzianki i przegrał w dwóch krótkich setach z Manuelem Guinardem z Francji.
I runda eliminacji:
Rudolf Molleker (Niemcy, 2) - Oskar Grzegorzewski (Polska, WC) 6:1, 6:2
David Jorda Sanchis (Hiszpania, 11) - Aleksander Błuś (Polska, WC) 6:2, 6:2
Carlos Taberner (Hiszpania, 3) - Tomasz Berkieta (Polska, WC) 3:6, 6:3, 7:6 (4)
Manuel Guinard (Francja, 7) - Borys Zgoła (Polska, WC) 6:0, 6:2
Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"