Tak blisko i tak daleko. Magdalena Fręch mogła sprawić kolejną niespodziankę

Getty Images / Stephen Pond / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Stephen Pond / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch prowadziła już 6:4, 4:0 z Jeleną Ostapenko i tylko dwa gemy dzieliły ją od sprawienia sensacji. Polka ostatecznie przegrała jednak 6:4, 5:7, 2:6 w ćwierćfinale turnieju WTA w Birmingham.

Po ubiegłorocznym Wimbledonie stało się jasne, że dla Magdaleny Fręch trawa jest nawierzchnią, na której może osiągać naprawdę dobre wyniki. Po ćwierćfinale w Nottingham przeniosła się do Birmingham, gdzie rywalizowała od eliminacji.

Najpierw odprawiła Amelię Rajecki, a następnie Jil Teichmann. W turnieju głównym okazała się lepsza od Barbory Strycovej i Sorany Cirstei. W obu przypadkach nie była faworytką i tak samo było przed starciem z Jeleną Ostapenko, rozstawioną w imprezie w Wielkiej Brytanii z numerem drugim.

Spore emocje mieliśmy już w pierwszym, trwającym około dziesięć minut gemie, którego asem serwisowym zakończyła Jelena Ostapenko. Tenisistki toczyły wyrównany bój, ale od stanu 3:4 lepiej radziła sobie już Magdalena Fręch. Jej przeciwniczka z Łotwy popełniała sporo niewymuszonych błędów, a Polka złapała wiatr w żagle.

Fręch wygrała ósmego gema do zera, a następnie przełamała swoją rywalkę, obejmując prowadzenie 5:4. Polka poszła później za ciosem i wygrała premierową partię, jednak musiała się trochę namęczyć. Ostapenko wybroniła dwa setbole, ale przy trzecim już skapitulowała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa

Zwycięstwo w pierwszym secie uskrzydliło Magdalenę Fręch. Polka dwukrotnie przełamała Łotyszkę i prowadziła już 4:0. Warto dodać, że jej rywalka zmagała się z urazem łydki i przed startem czwartego gema musiała zasięgnąć medycznej pomocy. To jednak nie przeszkodziło jej w fantastycznej pogoni za wynikiem.

Jelena Ostapenko wygrała pięć gemów z rzędu i zwyciężyła w trzecim secie 7:5, a w trzeciej odsłonie potwierdziła swoją wyższość i awansowała do półfinału turnieju WTA w Birmingham. Kolejną rywalką łotewskiej tenisistki będzie Harriet Dart (Wielka Brytania) lub Anastazja Potapowa (Rosja).

Magdalenę Fręch czeka teraz tydzień przerwy przed startem w Wimbledonie. Polka ma pewny udział w głównej drabince. Dzięki osiągnięciu ćwierćfinału w Birmingham awansuje w okolice 68. miejsca w rankingu WTA.

Rothesay Classic Birmingham (Wielka Brytania)
WTA 250, kort trawiasty, pula nagród 259,3 tys. dolarów
czwartek, 23 czerwca

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Jelena Ostapenko (Łotwa, 2) - Magdalena Fręch (Polska, Q)  4:6, 7:5, 6:2

Zobacz także:
Białorusini równają ją z ziemią. Sabalenka jest skreślona
"Teraz to się nasiliło". Rosjanin alarmuje ws. Sabalenki

Komentarze (6)
avatar
Ksawery Darnowski
24.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Madzia. Bardzo dobry mecz. Tak trzymaj. Czytaj całość
avatar
Mikosław
23.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nadaje się do naszych kopaczy 
avatar
Mikosław
23.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hahahahahahahhaa jaka ona jest beznadziejna 
avatar
Fuma
23.06.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
O co chodzi nie pisze o starym ramolu tylko chce pogratulować Magdzie 
avatar
Tatar88
23.06.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Mega frajerka I tyle