Pique idzie do sądu. Walczy o 50 milionów dolarów
Gerard Pique zakończył piłkarską karierę i może w pełni skupić się na prowadzeniu swoich biznesów. Na początku roku jego firma Kosmos zakończyła współpracę z Międzynarodową Federacją Tenisową (ITF). Teraz Hiszpan domaga się wysokiego odszkodowania.
Tymczasem nowe rozgrywki spotkały się ostrą krytyką z różnych stron. Zorganizowany z wielką pompą turniej finałowy Pucharu Davisa nie cieszył się wielkim zainteresowaniem. Zamiast emocji była klapa, a prezes ITF David Haggerty i Gerard Pique byli przedstawiani jako ci, którzy sprzedali tradycję za pieniądze.
Ale były hiszpański piłkarz nie zgadza się z taką opinią. - Wierzymy, że to, co zrobiliśmy z Pucharem Davisa, to historia wielkiego sukcesu. Weszliśmy do rozgrywek, które były na skraju upadku. A na poziomie sportowym, ekonomicznym, przede wszystkim i widowni, zmieniliśmy ten turniej. Jest to oczywiste i weryfikowalne za pomocą liczb. W ciągu roku czterokrotnie zwiększyliśmy nasze dochody. Przeszliśmy od trzech do 15 sponsorów - powiedział w rozmowie z "Marcą".
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #1. Zaskakujące wyznanie Adrianny Sułek. "Nie chciałam już trenować"W wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika Pique przyznał, że sądzi się z ITF. - Po rozwiązaniu kontraktu przez ITF toczy się między nami spór, w którym dochodzimy do 50 milionów dolarów. Nie możemy teraz powiedzieć więcej na ten temat. Jestem bardzo dumny ze wszystkiego, co zrobiliśmy. Zmieniliśmy rozgrywki, ale COVID-19 był czymś niemożliwym do przewidzenia. Wiele lig i federacji przystosowało się do tej sytuacji i ITF zdecydowało, że nie chce renegocjować tych warunków. Potem z dnia na dzień umowa została rozwiązana i jako firma musieliśmy się dostosować. Zainwestowaliśmy ponad 100 milionów w Puchar Davisa w ciągu czterech lat i to jest skandal. Chcieliśmy więcej inwestować.
Aktualnie toczy się dyskusja na temat przyszłości Pucharu Davisa. Pique uważa, że za kilka lat rozgrywki te nie będą już należeć do ITF. Przejmie je ATP lub inna organizacja. Prezes Haggerty obiecał przekazywać część pieniędzy poszczególnym federacjom, ale z braku poważnych partnerów nie będzie w stanie tego zrealizować.
Czytaj także:
Świetne wieści dla Polek. Zobacz nowy ranking WTA!
Złe wieści dla Huberta Hurkacza. Ważna zmiana w czołówce rankingu