"O mój Boże!" To może być największy kiks w historii tenisa
Rywal pogodził się już z tym, że tej wymiany nie wygra. Wtedy zdarzyło się coś, co trudno wytłumaczyć. Nagranie z kiksem Yannicka Hanfmanna szybko obiegło świat. On sam nie mógł uwierzyć w to, co się stało.
Po spotkaniu na pewno jednak w pamięci wszystkich śledzących ten pojedynek zapadnie jedna akcja...
Hanfmann doskonale zaserwował, Cachin sięgnął piłkę, ale odbił ją wysoko w górę, żeby ta tylko przeleciała na drugą stronę siatki.
I gdy wydawało się, że Hanfmann spokojnie wykończy akcję mając przed sobą otwarty kort, ten... nie trafił nawet w piłkę! Zamiast tego uderzył rakietą w siatkę.
Komentatorzy nie mogli uwierzyć w to, co się stało. "O mój Boże!" - mówili śmiejąc się do mikrofonu. Sam zawodnik zresztą też był mocno zdziwiony i rozbawiony swoim "popisem".
Zobacz także:
Świątek i inne gwiazdy. Jest lista zawodniczek na turniej w Warszawie
Po tym, co zrobiła Sabalenka, mama nie odzywała się do niej przez tydzień