- Jeden z najbardziej zdumiewających momentów na korcie centralnym w 101-letniej historii tej wspaniałej areny - stwierdził jeden z komentatorów BBC.
To było wprost niewiarygodne. Walczący o przedłużenie szans na zwycięstwo Aleksander Bublik zrobił naprawdę dużo, żeby wygrać kluczową piłkę dla losów meczu.
W piątym secie, przy stanie 5:4 i 30:15 dla Andrieja Rublowa, Rosjanin dokonał - wydawać by się mogło - niemożliwego. Gdy Kazach już niemal był pewny wygranej piłki, ten rzucił się na kort i odbił nie do obrony.
- Publiczność zastanawia się, jak to możliwe. To jedno z najlepszych uderzeń, jakie widzieliśmy tutaj od lat! - mówili zgodnie komentatorzy Wimbledonu.
Bulbik długo stał, patrzył co się wydarzyło i nie mógł w to uwierzyć. I trudno mu się dziwić, bo Rublow swoim "nurkiem" zadziwił wszystkich na korcie centralnym.
Po chwili Rosjanin zaserwował asa i przypieczętował swoje zwycięstwo 7:5, 6:3, 6:7(6), 6:7(5), 6:4, co dało mu pierwszy, historyczny awans do ćwierćfinału Wimbledonu. Tam zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku Novak Djoković - Hubert Hurkacz.
Zobacz także:
Iga poprosiła sędziego, by przerwał mecz. Co się stało?
Smutny obrazek na meczu Świątek. "40 procent"
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć