Dziwny mecz polskiego debla. Wyjdą na kort trzy razy

Materiały prasowe / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski
Materiały prasowe / Pekao Szczecin Open / Na zdjęciu: Piotr Matuszewski

Szymon Kielan i Piotr Matuszewski wystartowali w Challengerze w Tampere. Zagrali pięć gemów, odpoczęli, zagrali następne pięć gemów i dowiedzieli się, że wrócą na kort po raz drugi w środę.

Tenisowa karuzela kręci się po zakończeniu Wimbledonu. Gracze spoza czołówki kontynuują rywalizację na kortach ziemnych w Challengerach. W tym tygodniu do Tampere w Finlandii wybrali się między innymi Szymon Kielan i Piotr Matuszewski. Stworzyli debel i wystartowali rozstawieni z numerem trzecim.

Przeciwnikami Kielana i Matuszewskiego są nierozstawieni tenisiści z Rumunii. Dragos Nicolae Cazacu oraz Alexandru Cristian Dumitru nie mają dużego doświadczenia i starają się o sprawienie niespodzianki.

Tenisiści co prawda wyszli na kort zgodnie z planem, ale skończyło się na solidnej rozgrzewce. Po pięciu gemach, w których doszło do dwóch przełamań, było 3:2 dla Kielana i Matuszewskiego. W tym momencie mecz został przerwany z powodu deszczu, a zawodnicy powrócili do szatni. Na boisku zameldowali się na kolejne zaledwie pięć gemów, a że lepsi w czterech z nich byli Rumuni, to set zakończył się wynikiem 6:4 dla Cazacu i Dumitru.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

W tym momencie mecz został przerwany po raz drugi z tego samego powodu, więc kapryśna pogoda dawała się we znaki tenisistom. Po kolejnym oczekiwaniu organizatorzy postanowili przełożyć mecz na środę i zostanie on dokończony wczesnym popołudniem.

ATP Challenger Tampere:

I runda gry podwójnej:

Szymon Kielan (Polska, 3) / Piotr Matuszewski (Polska, 3) - Dragos Nicolae Cazacu (Rumunia) / Alexandru Cristian Dumitru (Rumunia) 4:6*

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

Komentarze (0)