Alexander Zverev w ostatnich kilkunastu miesiącach miał naprawdę trudny okres. Wszystko przez kontuzje, które męczyły niemieckiego zawodnika. Najcięższą z nich doznał podczas starcia z Rafaelem Nadalem podczas półfinału ubiegłorocznej edycji Rolanda Garrosa.
Ostatecznie udało się wrócić na kort. Niewykluczone jednak, że Niemiec znów będzie miał kłopoty. Tym razem z prawem, ponieważ stacja RTL poinformowała, że prokuratura w Berlinie wystąpiła o ukaranie go. Poszkodowaną stroną ma być była partnerka tenisisty, Brenda Patea.
Według informacji dziennikarzy Alexander Zverev miał dopuścić się napaści z uszkodzeniem ciała. Tamtejszy prokurator wydał na niego nakaz karny. Mimo wszystko mistrz olimpijski ma szansę uniknąć przesłuchania.
Ewentualny wyrok może być jednak dotkliwy. Wszystko przez to, iż grozi mu grzywna w wysokości nawet 500 tysięcy euro. Dlaczego?
- Na ogólną wysokość grzywny składają się zarobki oskarżonego i waga przestępstwa. Prokuratura zakłada więc już poważne przestępstwo, a także wysokie dochody i sytuację majątkową - powiedział adwokat Arndt Kempgens w rozmowie z RTL.
Gdyby powyższy scenariusz doszedł do skutku, tenisista ma jeszcze możliwość złożenia apelacji w przeciągu dwóch tygodni.
Stacja poinformowała też, że Alexander Zverev odmówił komentarza w całej sprawie. Co ciekawe podobna sytuacja z jego udziałem miała już miejsce w przeszłości. Niecałe trzy lata temu, kiedy ówczesna partnerka Olga Sharipova oskarżyła 26-latka o przemoc domową.
Zobacz też:
Tenisista ma jeszcze możliwość złożenia apelacji w przeciągu dwóch tygodni.