W Cincinnati Hubert Hurkacz wygrywa mecze za meczem. Thanasi Kokkinakis, Borna Corić, Stefanos Tsitsipas oraz Alexei Popyrin to tenisiści, którzy w Stanach Zjednoczonych musieli uznać jego wyższość.
Znakomita dyspozycja Polaka nie tylko pozwala mu myśleć o końcowym triumfie, ale daje gwarancje awansu w światowym rankingu ATP. Do turnieju ATP 1000 w Cincinnati przystąpił z 20. miejsca w zestawieniu.
Jednak po tym, jak wyeliminował Popyrina, a z imprezy odpadli tacy tenisiści jak Adrian Mannarino, Max Purcell czy Stan Wawrinka, zapewnił sobie oficjalnie awans w rankingu. Na obecny moment pewne jest, że Hurkacz od poniedziałku będzie 17. rakietą świata.
ZOBACZ WIDEO: Zaskoczył żonę podczas tańca. Tak zareagowała
Istnieje szansa, że miejsce naszego tenisisty będzie jeszcze wyższe. Jednak wszystko zależy od jego kolejnego spotkania. Jeżeli w półfinale wyeliminuje Carlosa Alcaraza, to wyprzedzi Camerona Norriego.
W przypadku końcowego triumfu Polak będzie mógł myśleć nawet o 12. lokacie. Tutaj jednak ważny będzie mecz Alexandra Zvereva, który o awans do finału powalczy z Novakiem Djokoviciem.
Spotkanie Hurkacza z Alcarazem w ramach półfinału turnieju zaplanowano na sobotę, 19 sierpnia. Początek pojedynku nie przed godziną 21:00 czasu polskiego.
Przeczytaj także:
Rywal mógł tylko popatrzeć. Magiczne zagranie Hurkacza [WIDEO]