W listopadzie poprzedniego roku Ysaline Bonaventure spełniła marzenie z dzieciństwa. Po raz pierwszy w karierze znalazła się w czołowej setce rankingu WTA. W dodatku miało to miejsce niedługo po 28. urodzinach. Od tamtego czasu wszystko jednak zamieniło się w koszmar. Francuzka zmaga się z depresją, od lipca nie widać jej na światowych kortach. W mediach społecznościowych postanowiła przerwać milczenie.
"Jak wielu z was zauważyło, nie grałam oficjalnego meczu od Wimbledonu. Od tamtej pory nie dotknęłam rakiety. Po osiągnięciu celu w listopadzie 2022 r., o którym marzyłam, rzeczywiście powoli tonęłam. Tam, gdzie wielu ludziom wyrastają skrzydła, u mnie było zupełnie odwrotnie. Utrata motywacji, obrzydzenie gry w tenisa, aby ostatecznie awansować do Wimbledonu z prawdziwym wypaleniem" - przyznała Ysaline Bonaventure w pierwszej części wpisu.
"Dla mnie było jasne, że Wimbledon będzie moim ostatnim turniejem. Byłam tego przekonana. Moje zdrowie psychiczne było w najgorszym stopniu, nawet wstawanie rano z łóżka stało się przykrym obowiązkiem. Postanowiłam więc znaleźć trochę czasu dla siebie, by wyzdrowieć, by odnaleźć siebie" - dodała Francuzka.
Bonaventure dodała, że zamierza spędzić dużo czasu z najbliższymi i musi poukładać sobie wszystkie najważniejsze sprawy w głowie. Dlatego postanowiła przerwać swoją karierę.
"Zrobię sobie 6-miesięczną przerwę i zamrożę mój ranking WTA z powodu depresji z celem powrotu na korty tenisowe w styczniu. Te 6 miesięcy pozwoli mi pracować nad sobą, aby uniknąć powtórzenia tych samych błędów. Do zobaczenia wkrótce i dziękuję za wszystkie wiadomości, które mnie wzruszyły" - podkreśliła 28-letnia tenisistka.
Dotychczas Bonaventure nie wygrała żadnego turnieju rangi WTA w grze pojedynczej. W grze podwójnej natomiast zwyciężała dwukrotnie. Jest zawodniczką, o której nie mówi się zbyt wiele, lecz jej ostatnie oświadczenie na pewno porusza wszystkich kibiców sportu.
Czytaj także:
Legenda wskazała największy problem Huberta Hurkacza. "Ma taki styl"