W nocy z niedzieli na poniedziałek Iga Świątek przystąpi do meczu czwartej rundy US Open 2023. Polka w błyskawicznym tempie wywalczyła awans do drugiego tygodnia ostatniego turnieju wielkoszlemowego w sezonie.
Podopieczna Tomasza Wiktorowskiego rozpoczęła od wygranej z Rebeccą Peterson 6:0, 6:1. Następnie pokonała Darię Saville 6:3, 6:4. W trzeciej rundzie zdominowała swoją przyjaciółkę Kaję Juvan 6:0, 6:1.
Teraz Polkę czeka nie lada wyzwanie. Nasza zawodniczka zagra z Jeleną Ostapenko. To 26-letnia reprezentantka Łotwy, która obecnie zajmuje 21. miejsce w rankingu WTA. Pochodząca z Rygi zawodniczka była już nawet piąta w tym zestawieniu. Jej największym osiągnięciem jest triumf we French Open.
Mecze z Igą? Same wygrane Ostapenko. Birmingham 2019 - 6:0, 6:2. Indian Wells 2021 - 6:3, 6:4. Dubaj 2022 - 4:6, 6:1, 7:6(4). Takim bilansem spotkań z 22-letnią liderką kobiecego tenisa praktycznie nikt nie może się pochwalić. Podobnie to wygląda tylko u Jeleny Rybakiny. Ostatni polsko-łotewski pojedynek miał jednak miejsce ponad rok temu. Czas na rewanż, choć łatwo na pewno nie będzie.
Królowa awantur
Jelena Ostapenko to zawodniczka niezwykle nieobliczalna. Potrafi zaskoczyć nie tylko wynikiem czy stylem gry, ale też zachowaniem na korcie. Sugerowanie, że system elektronicznego wywoływania autów to oszustwo jest u niej na porządku dziennym. Tak samo jak awantury z sędziami czy kibicami.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło podczas tegorocznej edycji Rolanda Garrosa. Dzisiejsza rywalka Igi Świątek przegrała w drugiej rundzie tego turnieju z Peynton Stearns. Po meczu zachowała się po prostu skandalicznie.
26-latka odpowiedziała na prowokacje kibiców, którzy przez cały mecz gwizdali i buczeli na nią. Tenisistka w pewnym momencie nie wytrzymała i zwróciła się do jednej z fanek w ostrych słowach - K***a, zamknij się i wypie***laj stąd - rzuciła.
Głośno było też po jej meczu z Jeleną Rybakiną w Rzymie w tym roku. Łotyszka przegrała z Kazaszką w półfinale włoskiej imprezy. Trener mistrzyni Wimbledonu 2022 Stefano Vukov twierdził, że jego podopieczna została obrażona przez rywalkę.
W drugim secie Ostapenko miała wulgarnie odnieść się do swojej przeciwniczki. Stało się to podczas schodzenia do szatni. Potem obie tenisistki podały sobie ręce przy siatce, ale Ostapenko powiedziała coś Rybakinie.
Trener ujawnił, że Łotyszka w stronę rywalki powiedziała: s**o. Zawodniczka z Kazachstanu zwróciła także sędziemu uwagę na zachowanie Jeleny Ostapenko. Już wcześniej protestowała, ale pozostało to bez echa i reakcji ze strony arbitra.
Skoro wracamy do przeszłości, to zwróćmy też uwagę na teraźniejszość i obecny turniej. Podczas US Open 21. tenisistka świata przepędziła kibica z trybun. Dosłownie. Mocno nie spodobało jej się zachowanie jednego z kibiców Bernardy Pery, którą Ostapenko ograła w drugiej rundzie.
Mężczyzna faktycznie bardzo głośno okazywał antypatię w kierunku łotewskiej tenisistki. Do tego mógł być pod wpływem alkoholu. "Penko" wskazała palcem na głowę, sugerując, że fan Amerykanki zachowywał się bardzo niestosownie.
Kto wie, co zrobi?
Jak już wspomnieliśmy, nigdy nie wiadomo, jaką wersję Jeleny Ostapenko zobaczymy. 26-latka z Rygi w tym samym meczu potrafi wygrać seta 6:0, aby chwilę potem wpaść w wir niewymuszonych błędów.
Gdy opisywana zawodniczka wejdzie w pozytywny trans, robi się bardzo niebezpiecznie z perspektywy jej przeciwniczek. Przed Ostapenko przestrzegł w rozmowie z nami Maciej Zaręba, komentator Canal+ SPORT.
- Jeżeli miałbym określić Łotyszkę jednym słowem, powiedziałbym: nieprzewidywalna. Może zagrać mecz fatalny, ale też fantastyczny. Tenisistka, która potrafi popełnić masę niewymuszonych błędów, ale też grać winnery z każdej pozycji - ocenił ekspert.
- W ostatnim czasie Ostapenko formą nie grzeszy. W Nowym Jorku w każdej rundzie przegrywała seta, ale... wiemy, że na Igę zawsze wychodzi podwójnie zmotywowana. Jeszcze nigdy z Polką nie przegrała, zwyciężała wszystkie trzy dotychczasowe spotkania. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie inaczej - przyznał.
Zwyciężczyni Rolanda Garrosa sprzed sześciu lat znana jest też z dużej pewności siebie. Żadna rywalka nie jest jej straszna.
- To będzie trudny mecz, ale z drugiej strony nie mam nic do stracenia… Ona gra dość stabilnie. Dużo wygrywa. Nie jest też łatwo być numerem jeden, bo wszyscy chcą cię pokonać. Zamierzam z tego skorzystać. Skupię się na sobie. Mogę zagrać na wysokim poziomie - stwierdziła sama Jelena Ostapenko.
Mecz Iga Świątek - Jelena Ostapenko zaplanowano na sesję wieczorną. Panie zmierzą się w drugim spotkaniu od godz. 1:00 (w nocy z niedzieli na poniedziałek). Transmisję telewizyjną przeprowadzi Eurosport. Z kolei darmowa relacja tekstowa będzie dostępna na portalu WP Sportowe Fakty.
Czytaj także:
Magda Linette sprawiła niespodziankę! Świetny występ w deblu
Jan Zieliński wykorzystał szansę. Jeden z rywali miał ciężką noc