Hubert Hurkacz wrócił do kadry. Emocje tylko w jednym secie

PAP / Szymon Pulcyn / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP / Szymon Pulcyn / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

W piątek rozpoczął się w Kozerkach mecz Polska - Barbados w ramach Grupy Światowej II Pucharu Davisa. Pierwszy punkt dla Biało-Czerwonych wywalczył Hubert Hurkacz, który w 68 minut pokonał Kaipo Marshalla 6:0, 7:5.

- Zobaczymy, czy będzie jakiś stres podczas spotkania, ponieważ dawno nie miałem okazji grać przed polską publicznością. Zawsze otrzymujemy niesamowite wsparcie od polskich kibiców na całym świecie, więc tym bardziej cieszę się, że będę mógł zagrać przed polską publicznością w reprezentacji narodowej - mówił Hubert Hurkacz po czwartkowym losowaniu kolejności gier.

Egzotyczny rywal Hurkacza

W piątek wrocławianin zmierzył się z Kaipo Marshallem, który nigdy nie był notowany w rankingu ATP. 21-latek jak na razie rywalizował na zawodowych kortach w ramach turniejów ITF World Tennis Tour w Dominikanie oraz w Pucharze Davisa. W tych ostatnich rozgrywkach zdobył jak na razie tylko jeden punkt, w meczu z reprezentacją wysp Pacyfiku, który jednak zapewnił Barbadosowi grę w Grupie Światowej II.

- Niecodziennie gra się przeciwko takim przeciwnikom. Hubert to będzie najwyżej notowany rywal, z jakim kiedykolwiek miałem możliwość się zmierzyć. Jestem niesamowicie wdzięczny, że będę miał okazję zagrać przeciwko Hurkaczowi, ale zrobię wszystko, żeby pokazać się jak najlepiej i dumnie reprezentować swój kraj - mówił przed meczem Marshall.

Pierwszy set bez historii

W premierowej odsłonie Marshall nie prezentował poziomu, który pozwoliłby mu przeciwstawić się aktualnej 16. rakiecie świata. "Hubi" serwował bardzo pewnie i górował nad rywalem w wymianach. Już w drugim gemie tenisista z Barbadosu popełnił kilka pomyłek i stracił serwis po podwójnym błędzie. Po zmianie stron, przy stanie 3:0, Polak miał kolejne trzy break pointy i tym razem wywalczył przełamanie, gdy rywal posłał forhend w aut.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy

Pierwszy set trwał zaledwie 17 minut. W tym czasie Marshall wywalczył tylko pięć punktów, z czego cztery przy własnym podaniu. Reprezentant Barbadosu nie miał zbyt wiele do zaoferowania. Popisał się jednym asem oraz świetnym uderzeniem z forhendu po linii. Było to zbyt mało, aby w premierowej odsłonie wywalczyć choćby gema. W szóstym gemie 26-latek z Wrocławia wypracował piłkę setową i natychmiast ją wykorzystał. W partii otwarcia Hurkacz był jak McLaren, którym przyjechał na zgrupowanie kadry (więcej tutaj).

Niespodziewany przebieg drugiego seta

Ale w drugim secie Marshall zagrał bardziej odważnie i już w drugim gemie został wynagrodzony. Dwa świetne wypady do siatki i błąd na returnie przeciwnika dały mu prowadzenie 40-15. Reprezentant Barbadosu zagrał wtedy bardzo dobry bekhend po krosie i utrzymał podanie. Jego radość była wielka, ponieważ wiedział wówczas, że nie wyjedzie z kortu na tenisowym "rowerku". Dodało mu to również skrzydeł, co było widoczne w kolejnych gemach.

Druga część spotkania z pewnością była bardziej wyrównana. Wrocławianin wywalczył przełamanie w czwartym gemie i to po bardzo długiej walce. Następnie wyszedł na 4:1, lecz potem nie obyło się bez problemów przy własnym podaniu. W siódmym gemie, po słabszej grze Polaka, zawodnik z Barbadosu miał trzy break pointy. Hurkacz uruchomił serwis i obronił dwa z nich. Przy trzecim popełnił podwójny błąd i Marshall dość niespodziewanie odrobił stratę przełamania.

Emocje pojawiły się w końcowej fazie seta, gdy reprezentant Barbadosu utrzymał serwis i wyrównał na po 4. Teraz już Hurkacz nie mógł sobie pozwolić na drobny przestój, bo mogłoby to oznaczać porażkę w drugiej partii. Rozstrzygające wydarzenia miały miejsce przy stanie 6:5. Polak wygrał trzy dłuższe wymiany i miał trzy piłki meczowe przy podaniu rywala. Przy pierwszej Marshall popisał się pięknym minięciem. Przy drugiej "Hubi" zakończył pojedynek bekhendem po krosie.

Pierwszy punkt dla Polski

Hurkacz pewnie pokonał Marshalla 6:0, 7:5 i zapewnił Polsce pierwszy punkt w meczu Grupy Światowej II z Barbadosem. To dla niego udany powrót do kadry po czterech latach. Jego bilans w Pucharze Davisa wynosi teraz 9-9, z czego 8-9 w singlu. Natomiast Marshall legitymuje się w kadrze dorobkiem 1 wygranej i 8 porażek (1-6 w singlu).

Zwycięstwo w całym meczu odniesienie ta drużyna, która jako pierwsza zdobędzie trzy punkty. W nagrodę zagra w przyszłym roku w barażach o Grupę Światową I Pucharu Davisa. Pokonana ekipa będzie musiała rywalizować w barażach o Grupę Światową II.

Polska - Barbados 1:0, Akademia Tenis Kozerki, Kozerki (Polska)
Grupa Światowa II, kort twardy
piątek-sobota, 15-16 września

Gra 1.: Hubert Hurkacz - Kaipo Marshall 6:0, 7:5
Gra 2.: Olaf Pieczkowski - Darian King *piątek
Gra 3.: Karol Drzewiecki / Jan Zieliński - Darian King / Haydn Lewis *sobota godz. 11:00
Gra 4.: Hubert Hurkacz - Darian King *sobota
Gra 5.: Olaf Pieczkowski - Kaipo Marshall *sobota

Czytaj także:
Wielkie zmiany w rankingu WTA. Iga Świątek zdetronizowana
Roszady w rankingu ATP po US Open. Które miejsce Huberta Hurkacza?

Komentarze (2)
avatar
Efka22
15.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Olaf wygrał z Kingiem, 2:0 dla naszej drużyny. Brawo 
avatar
Jan Lewandowski
15.09.2023
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Hurkacz gwiazda która nie błyszczała w tym meczu ?