Udane powroty gwiazdorów po kontuzjach. Czekali na zwycięstwa od kilku miesięcy

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Karen Chaczanow
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Karen Chaczanow

Karen Chaczanow i Jan-Lennard Struff zanotowali udane powroty po kontuzjach. W piątek obaj odnieśli pierwsze zwycięstwa od kilku miesięcy i awansowali do 1/4 finału rozgrywanego na kortach twardych turnieju ATP 250 w Zhuhai.

Z powodu problemów zdrowotnych Karen Chaczanow od Rolanda Garrosa rozegrał zaledwie jeden mecz. W poszukiwaniu tak potrzebnych mu punktów i zwycięstw w tym tygodniu moskwianin pojawił się na starcie turnieju w Zhuhai, gdzie został najwyżej rozstawiony. Rywalizację w imprezie rozpoczął udanie. W meczu II rundy (w I rundzie miał wolny los) pokonał 6:4, 6:4 kwalifikanta Alexa Bolta.

- Czułem się lepiej niż podczas US Open, gdzie zagrałem od razu po kontuzji. Szukałem formy i rytmu, a teraz bardzo ważne dla mnie jest, by być konkurencyjnym i rozegrać jak najwięcej meczów - mówił, cytowany przez atptour.com, Chaczanow, który w ciągu 109 minut gry ani razu nie został przełamany, a sam uzyskał dwa breaki.

27-latek z Moskwy odniósł pierwsze zwycięstwo od 4 czerwca, gdy w Rolandzie Garrosie ograł Lorenzo Sonego. W ćwierćfinale zmierzy się z Mackenzie'em McDonaldem. Oznaczony numerem szóstym Amerykanin odrobił stratę seta i po ponad dwugodzinnym pojedynku okazał się lepszy od Kimmera Coppejansa.

Udany powrót do rozgrywek zanotował także inny rekonwalescent, Jan-Lennard Struff. Niemiec, który z powodu urazu biodra opuścił Wimbledon i US Open, w piątek pokonał 6:3, 1:6, 6:4 Cristiana Garina. Tym samym wywalczył pierwszą wygraną od 21 czerwca i triumfu w Halle nad Romanem Safiullinem.

Rozstawiony z numerem trzecim Struff w 1/4 finału stanie naprzeciw Yoshihito Nishioki. Japończyk, turniejowa "ósemka", po meczu bez przełamań i dwóch tie breakach wygrał z Lloydem Harrisem.

Huafa Properties Zhuhai Championships, Zhuhai (Chiny)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 981,7 tys. dolarów
czwartek, 21 września

II runda gry pojedynczej:

Karen Chaczanow (1) - Alex Bolt (Australia, Q) 6:4, 6:4
Jan-Lennard Struff (Niemcy, 3) - Cristian Garin (Chile) 6:3, 1:6, 6:4
Mackenzie McDonald (USA, 6) - Kimmer Coppejans (Belgia) 4:6, 6:3, 6:2
Yoshihito Nishioka (Japonia, 8) - Lloyd Harris (RPA) 7:6(4), 7:6(5)

Hubert Hurkacz postawił sprawę jasno. "Drużyna musi być silniejsza"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Komentarze (0)