Smutny wieczór Huberta Hurkacza. Europa pod ścianą

Hubert Hurkacz dwukrotnie wyszedł na kort w Vancouver w sobotni wieczór, ale nie pomógł drużynie Europy. Zespół Reszty Świata jest o krok od drugiego z rzędu triumfu w Pucharze Lavera.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Hubert Hurkacz i Gael Monfils Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz i Gael Monfils
W sobotę Hubert Hurkacz doczekał się debiutu w Pucharze Lavera. Najpierw wystąpił w singlu, w którym musiał uznać wyższość Amerykanina Francesa Tiafoe'a (więcej tutaj). Następnie zagrał w deblu, lecz wspólnie z Francuzem Gaelem Monfilsem nie odniósł zwycięstwa.

Przeciwnikami Hurkacza i Monfilsa byli Felix Auger-Aliassime i Ben Shelton. W przeciwieństwie do Polaka i Francuza kanadyjski oraz amerykański tenisista wygrali swoje mecze w singlu. To oni zdawali się być faworytami w deblu i zwyciężyli ostatecznie 7:5, 6:4.

Początek zapowiadał interesujące spotkanie. Hurkacz i Monfils jako pierwsi mieli break pointy, ale reprezentanci Reszty Świata wyrównali na po 2. W siódmym gemie swoją okazję mieli Auger-Aliassime i Shelton, lecz polsko-francuska para uratowała podanie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

Kluczowe dla losów premierowej odsłony wydarzenia miały miejsce przy stanie po 5. Wówczas Shelton popisał się kapitalnym returnem przy podaniu Monfilsa, który dał trzy break pointy. Po chwili Kanadyjczyk i Amerykanin zdobyli punkt na wagę przełamania i wyszli na 6:5. Po zmianie stron szybko wypracowali trzy setbole i przy pierwszej okazji zwieńczyli partię.

Zwycięstwo w pierwszej części meczu wyraźnie nakręciło Augera-Aliassime'a i Sheltona. W drugim secie kontynuowali oni świetną grę na returnie. W piątym gemie Hurkacz z trudem wygrał serwisie. Przy stanie po 3 w opałach znów znalazł się Monfils. Kanadyjczyk i Amerykanin wykorzystali trzeciego break pointa i mieli sytuację na korcie pod kontrolą.

Hurkacz i Monfils starali się wrócić do gry, jednak w ósmym gemie nie wykorzystali swojej szansy. Rywale wyszli na 5:3 i już przy podaniu 26-latka z Wrocławia mieli meczbole. "Hubi" z pomocą swojego partnera jeszcze przedłużył spotkanie. Po zmianie stron Auger-Aliassime i Shelton już nie czekali i przy piątej okazji zakończyli mecz.

Po dwóch dniach rywalizacji w Vancouver drużyna Reszty Świata prowadzi 10:2 i jest o krok od powtórzenia zeszłorocznego sukcesu. W niedzielę zaplanowano do rozegrania cztery kolejne mecze. Gospodarze muszą wygrać tylko jeden z nich, aby znów sięgnąć po Puchar Lavera. Europa potrzebuje czterech zwycięstw (każde będzie warte trzy punkty), co przy obecnej dyspozycji poszczególnych tenisistów wydaje się bardzo mało realnym scenariuszem.

Puchar Lavera, Vancouver (Kanada)
Rogers Arena, kort twardy w hali
piątek-niedziela, 22-24 września

Europa - Reszta Świata 2:10

Gra 1.: Arthur Fils - Ben Shelton 6:7(4), 1:6
Gra 2.: Alejandro Davidovich - Francisco Cerundolo 3:6, 5:7
Gra 3.: Gael Monfils - Felix Auger-Aliassime 4:6, 3:6
Gra 4.: Arthur Fils / Andriej Rublow - Jack Sock / Frances Tiafoe 3:6, 6:4, 6-10
Gra 5.: Andriej Rublow - Taylor Fritz 2:6, 6:7(3)
Gra 6.: Casper Ruud - Tommy Paul 7:6(6), 6:2
Gra 7.: Hubert Hurkacz - Frances Tiafoe 5:7, 3:6
Gra 8.: Hubert Hurkacz / Gael Monfils - Felix Auger-Aliassime / Ben Shelton 5:7, 4:6

Czytaj także:
Iga Świątek poznała drabinkę w Tokio. Na jej drodze wielka rywalka
Iga Świątek zakwalifikowana do WTA Finals. Są nazwiska pierwszych rywalek

Czy drużyna Europy zapunktuje w niedzielę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×