Przez ponad 70 tygodnia Iga Świątek była liderką światowego rankingu WTA i wygrywała turnieje za turniejami. Na początku września Polka odpadła w ćwierćfinale US Open w Nowym Jorku, a pokonała ją Jelena Ostapenko 2:1 (6:3, 3:6, 1:6.).
Tę sytuację wykorzystała jej najgroźniejsza rywalka Aryna Sabalenka. Białorusinka co prawda przegrała w finale z Coco Gauff, jednak nie miało to żadnego wpływu na ranking WTA i 25-latka pierwszy raz w karierze została liderką światowego kobiecego tenisa.
Obecnie Iga Świątek traci do rywalki ponad 1000 punktów, ale mimo straty miejsca liderki rankingu zyskała coś innego. Jest to spokój i brak presji o którym 22-latka powiedziała na ostatniej konferencji prasowej.
- Czułam, że zdjęłam z ramion jakiś bagaż i mogłam się bardziej skupić na… powrocie do spokojniejszego i normalnego rytmu ćwiczeń. Trochę łatwiej jest wrócić do sposobu myślenia o ściganiu kogoś, ponieważ robiliśmy to przez całe życie - powiedziała Świątek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta
Polka odpadła z turnieju WTA Tokio w ćwierćfinale, ale już niedzielę w nocy rozpocznie rywalizację w zawodach w Pekinie. Jakie cele stawia sobie 22-latka? - Moim głównym celem jest próba zrobienia kilku rzeczy inaczej na korcie pod względem techniki i taktyki, aby rozwijać się jako zawodnik, a nie gonić za rankingami - zakończyła Świątek.
O godzinie 4:00 w nocy czasu polskiego Iga Świątek rozpocznie rywalizację w turnieju WTA Pekin. Jej rywalką w pierwszej rundzie będzie Sara Sorribes.
Zobacz także:
To może być potencjalna rywalka Igi Świątek. Niedawno zmieniła obywatelstwo
Podwójne szczęście polskiej tenisistki. Oto jej przeciwniczka w Pekinie