Aryna Sabalenka w tym roku mogła po raz drugi w karierze sięgnąć po trofeum za zwycięstwo w US Open. Mogła, ponieważ na jej drodze w wielkim finale stanęła Coco Gauff. Amerykanka odniosła życiowy sukces - to był jej pierwszy triumf w turnieju wielkoszlemowym w grze pojedynczej.
Może się okazać, że już wkrótce dojdzie do rewanżu pomiędzy tenisistkami. W dniach 29 października - 5 listopada odbędzie się bowiem turniej WTA Finals.
Podczas ceremonii losowania drabinki Sabalenka została zapytana o to, czy chciałaby zmierzyć się z Amerykanką właśnie podczas turnieju w Meksyku. Białorusinka dała jasno do zrozumienia - jest żądna rewanżu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor futbolu pokazał klasę. Tak zachował się po porażce
- Tak, chciałbym, bardzo bym chciała - rzuciła liderka rankingu WTA, która po 75. tygodniach zrzuciła z pierwszego miejsca polską tenisistkę, Igę Świątek.
Sabalenka wróciła myślami do finału US Open i jak przyznała, pozbierała się już po porażce. - Oczywiście, byłam rozczarowana, ale Coco grała na innym poziomie. Muszę po prostu pogodzić się z tym i iść do przodu - dodawała Białorusinka, którą cytuje portal sportskeeda.com.
Nim jednak dojdzie do ewentualnego starcia Sabalenki z Gauff, obie zawodniczki muszą przebrnąć przez fazę grupową.
Zobacz także:
Świątek poznała grupowe rywalki
Znana godzina meczu Świątek