Gorzkie słowa finalistki WTA Finals. "Dlaczego muszę być za to karana?"

Getty Images / Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Ellen Perez
Getty Images / Artur Widak/NurPhoto / Na zdjęciu: Ellen Perez

Przed Ellen Perez najważniejszy mecz w karierze, ale australijska tenisistka ma również inne zmartwienie. Po zakończeniu WTA Finals 2023 chciałaby szybko przenieść się z Cancun do Sewilli, aby pomóc swojej drużynie narodowej.

O tej sprawie pisaliśmy już często (m.in. tutaj). Władze WTA i ITF nie dogadały się ws. organizacji WTA Finals i turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King, dlatego nastąpiła kolizja terminów. Sytuacja stała się jeszcze trudniejsza, bo pod wpływem fatalnej pogody w Cancun decydujące mecze Mistrzostw WTA przeniesiono na poniedziałek.

Wśród poszkodowanych tenisistek znalazła się m.in. Ellen Perez. Była jeszcze szansa, że Australijka i jej amerykańska partnerka Nicole Melichar-Martinez zagrają o tytuł w niedzielny wieczór, ale organizatorzy zmienili plany. Nie chciano, aby ich rywalki, Niemka Laura Siegemund i Rosjanka Wiera Zwonariowa, wychodziły w niedzielę na kort po raz trzeci (wcześniej wygrały decydujący mecz w grupie oraz półfinał).

Dla 28-letniej Perez to poważne utrudnienie, ponieważ chciałaby pomóc drużynie narodowej w ramach Pucharu Billie Jean King. Już we wtorek (7 listopada) Australijki zmierzą się ze Słowenkami. Do Sewilli może już lecieć Storm Hunter. Tenisistka, która zakończy rok jako najlepsza deblistka świata, odpadła z WTA Finals na etapie półfinału (grała razem z Belgijką Elise Mertens).

Perez wyraziła swoje niezadowolenie, zamieszczając wymowny wpis na platformie X (dawniej Twitter). "Czy ktoś ma prywatny odrzutowiec i chce mnie jutro wieczorem [po poniedziałkowym finale - przyp. red.] przewieźć z Cancun do Sewilli, abym mogła zdążyć na wtorkowy mecz BJKC o godz. 10:00? Naprawdę nie jestem pod wrażeniem tej katastrofy z harmonogramem. Dlaczego muszę być za to karana?" - dopytywała.

Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości władze WTA i ITF dogadają się ws. organizacji dwóch wielkich imprez. Wówczas czołowe tenisistki świata, takie jak Iga Świątek, Coco Gauff czy Jessica Pegula nie będą musiały dokonywać trudnych wyborów o rezygnacji z gry dla reprezentacji.

Finał debla z udziałem par Perez / Melichar-Martinez i Siegemund / Zwonariowa zaplanowano w poniedziałek na godz. 19:30 czasu polskiego. Z kolei po godz. 22:30 o tytuł w singlu w ramach WTA Finals 2023 zagrają Świątek i Pegula.

Czytaj także:
Novak Djoković otworzył się na problemy. "To było coś, z czym normalnie się nie spotykam"
Czeka na to od sześciu lat. Po porażce zalał się łzami

ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży

Źródło artykułu: WP SportoweFakty