Drugi dzień rywalizacji w Pucharze Billie Jean King zainaugurował pojedynek Francji z Włochami. Jako pierwsze na korcie zameldowały się Alize Cornet i Martina Trevisan.
Faworytką tego spotkania była Włoszka, ponieważ plasuje się na dużo wyższym miejscu w światowym rankingu WTA. Cornet z kolei wypadła już z czołowej setki. Mimo że Francuzka wygrała premierową odsłonę rywalizacji, to w kolejnych setach górą była Trevisan (6:2, 2:6, 2:6).
Mecz udanie zainaugurowała Włoszka, która przełamała rywalkę na samym starcie. Momentalnie jednak stratę odrobiła Cornet, która wygrała aż pięć gemów z rzędu.
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży
Francuzka prowadziła z przewagą dwóch przełamań i nie zrobiło na niej wrażenia, że Trevisan odrobiła część strat (2:5). Chwilę później zakończyła seta przy serwisie rywalki, która ani razu nie utrzymała podania.
Cornet gorzej radziła sobie później. W pierwszej części II partii obie tenisistki na zmianę traciły podania. W szóstym gemie po raz pierwszy w tym spotkaniu Włoszka utrzymała serwis, a następnie poszła za ciosem i wygrywała już do końca (6:2).
Trzeci set zakończył się takim samym wynikiem na korzyść Trevisan. Krótko po starcie prowadziła 3:0 z przewagą dwóch przełamań. Francuzka odrobiła część strat (2:3), ale końcówka należała do Włoszki.
Francja - Włochy 0:1, Estadio la Cartuja, Sewilla (Hiszpania)
Turniej finałowy, Grupa B, kort twardy w hali
środa, 8 listopada
Gra 1.: Alize Cornet - Marta Trevisan 6:2, 2:6, 2:6
Gra 2.: Caroline Garcia - Jasmine Paolini
Gra 3.: Caroline Garcia/Kristina Mladenović - Elisabetta Cocciaretto/Martina Trevisan