Sobota w Sewilli to dzień półfinałów Pucharu Billie Jean King. W drugim doszło do konfrontacji Czeszek z Kanadyjkami. Starcie mistrzyni tegorocznego Wimbledonu Markety Vondrousovej (WTA 7) z finalistką US Open 2021 Leylah Fernandez (WTA 35) zapowiadało się bardzo ciekawie i takie też było. Wygrała Kanadyjka 6:2, 2:6, 6:3.
Już pierwszy gem dostarczył dużych emocji i wielu atrakcyjnych wymian. Fernandez obroniła sześć break pointów (trzy przy 0-40) pokazując odważną i skuteczną grę w trudnych momentach. Będąca w natarciu Kanadyjka uzyskała przełamanie na 2:0 świetną akcją z głębokim bekhendem.
Agresywna Fernandez posyłała głębokie piłki i nie popełniała prostych błędów. Naciskana Vondrousova gubiła się. W czwartym gemie oddała podanie robiąc podwójny błąd i wyrzucając bekhend. Czeszka poderwała się do walki i szybkim returnem odrobiła część strat. Na więcej jej nie pozwoliła czujna Fernandez, która uzyskała jeszcze jedno przełamanie. W ósmym gemie Vondrousova nie wytrzymała presji, popełniła błąd i I set dobiegł końca.
ZOBACZ WIDEO: BJK Cup: Magda Linette zniknęła z topu. Jaka jest tego przyczyna?
Fernandez świetnie przyspieszała grę i Vondrousova była często spóźniona do jej zagrań. W II partii Kanadyjka kompletnie zmieniła swoje oblicze. Była chaotyczna i bardzo nieskuteczna. Atakowała z nieprzygotowanych pozycji i popełniała błędy.
Vondrousova grała dużo solidniej. Ograniczyła liczbę pomyłek i konstruowała dobre akcje. Rzetelnie pracowała w obronie, dobrze mieszała kierunki i rytm i swobodniej przechodziła do ataku. Czeszka uzyskała dwa przełamania i odskoczyła na 4:0. Spokojnie utrzymała zdecydowaną przewagę. W ósmym gemie wykorzystała już pierwszą piłkę setową. Rozregulowana Fernandez wyrzuciła przy niej bekhend.
Na otwarcie III seta Vondrousova pokusiła się o przełamanie. W drugim gemie Czeszka obroniła dwa break pointy, ale przy trzecim zrobiła podwójny błąd. Fernandez odzyskała kontrolę nad swoimi uderzeniami i wróciła do niezwykle skutecznej i dojrzałej gry. Do końca tej wspaniałej bitwy nie brakowało emocji, ale w kluczowych momentach aktywniejsza i solidniejsza była Kanadyjka. W dziewiątym gemie obroniła trzy break pointy przy 0-40 i zakończyła spotkanie bekhendem.
W trwającym dwie godziny i dwie minuty spotkaniu Fernandez popełniła osiem podwójnych błędów, a Vondrousova zrobiła ich siedem. Kanadyjka obroniła dziewięć z 13 break pointów i wykorzystała pięć z dziewięciu szans na przełamanie. Naliczono jej 27 kończących uderzeń przy 33 niewymuszonych błędach. Czeszce zanotowano 18 piłek wygranych bezpośrednio i 15 pomyłek.
Tenisistki te spotkały się po raz drugi. W 2019 roku również trafiły na siebie w Pucharze Federacji. Wtedy wygrała Vondrousova 6:4, 6:1. Tym razem zwyciężyła Fernandez i debel rozstrzygnął losy półfinału.
Czechy - Kanada 1:1, Estadio la Cartuja, Sewilla (Hiszpania)
Turniej finałowy, półfinał, kort twardy w hali
sobota, 11 listopada
Gra 1.: Barbora Krejcikova - Marina Stakusic 6:2, 6:1
Gra 2.: Marketa Vondrousova - Leylah Fernandez 2:6, 6:2, 3:6
Gra 3.: Barbora Krejcikova / Katerina Siniakova - Gabriela Dabrowski / Leylah Fernandez
Czytaj także:
Dwa oblicza Katarzyny Kawy. Trzysetowy bój Polki
Co za maraton! Niesamowita bitwa Magdy Linette