Trzysetowy bój Hurkacza z Djokoviciem. To może Serba wiele kosztować

PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz
PAP/EPA / Alessandro Di Marco / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Po raz kolejny Hubert Hurkacz pokazał się z dobrej strony w meczu z Novakiem Djokoviciem, ale nie odniósł upragnionego zwycięstwa. Serb wygrał ostatecznie 7:6(1), 4:6, 6:1, choć nie może być zadowolony, bo nie jest to dla niego korzystny rezultat.

Po wycofaniu się kontuzjowanego Stefanosa Tsitsipasa Hubert Hurkacz otrzymał szansę gry w ATP Finals 2023. Polak nie miał już szans na awans do półfinału, ale mógł zdobyć 200 rankingowych punktów oraz premię finansową za wygranie meczu w grupie. W czwartek zmierzył się z Novakiem Djokoviciem, który potrzebował zwycięstwa, aby zrobić kolejny krok w kierunku fazy pucharowej.

Hurkacz rozpoczął pojedynek bardzo skoncentrowany. W pierwszych dwóch gemach serwisowych posłał po trzy asy. Ale Djoković także grał pewnie. Dość powiedzieć, że dla obu tenisistów sporym wyczynem było doprowadzenie do stanu równowagi przy podaniu przeciwnika.

Pechowy tie-break

Ponieważ w pierwszym secie przełamań nie było, decydujący okazał się tie-break. 13. gem był popisem najlepszego tenisisty świata. Djoković był niesamowicie skoncentrowany na returnie i to już od pierwszego punktu. Potem po dwóch świetnych akcjach powiększył przewagę na 3-0, a po błędach Hurkacza odskoczył na 5-0. Jeszcze przed zmianą stron wypracował sześć setboli. Po wymianie przy siatce Polak obronił pierwszą piłkę setową, jednak "Nole" natychmiast wykorzystał drugą szansę.

ZOBACZ WIDEO: Powiedział o kolejnym wyzwaniu Igi Świątek. "To wyczerpujący turniej"

Lider rankingu ATP wkroczył do gry wtedy, kiedy tego najbardziej potrzebował. Dzięki temu wygrał pierwszego seta po tie-breaku. Pomógł mu w tym Hurkacz, który zaprezentował się zgoła odmiennie niż na przestrzeni 12 gemów. W tie-breaku nasz tenisista nie był w stanie wygrać żadnego punktu przy własnym podaniu i został ograny przez 36-latka z Belgradu.

Set, który może zaboleć Djokovicia

W drugim secie Djoković serwował jako pierwszy i początkowo robił to bardzo pewnie. Sytuacja dość niespodziewanie zmieniła się w przy stanie po 2. Wówczas Hurkacz wygrał punkt smeczem przy siatce, a po świetnym returnie miał trzy break pointy. W tak ważnym momencie Serb popełnił podwójny błąd i przegrał podanie do zera!

26-latek z Wrocławia natychmiast podwyższył wynik na 4:2, ale jego utytułowany przeciwnik nie zamierzał odpuszczać. W ósmym gemie Hurkacz popełnił parę niewymuszonych błędów i musiał bronić dwóch break pointów. Uczynił to w wielkim stylu, bowiem trzy asy z rzędu i wygrywający wolej przy siatce pozwoliły mu zakończyć gema. Polak odskoczył na 5:3 i nie zamierzał się zatrzymywać. W dziesiątym gemie pewnie wyserwował zwycięstwo w secie i wyrównał stan meczu.

Jednostronny trzeci set

Wielka szkoda, że Hurkacz nie poszedł za ciosem w decydującej odsłonie. Nasz reprezentant popełnił zbyt dużo błędów, co wykorzystał świetnie returnujący Djoković. Serb przełamał podanie Polaka w czwartym gemie, wykorzystując ku temu drugą okazję. Po zmianie stron znów zaatakował na returnie. Polak odparł dwa break pointy świetnymi serwisami, ale przy trzecim był już bezradny. Serb wyszedł na 5:1 i szybko uzyskał pierwszą piłkę meczową. Po dwóch godzinach i 5 minutach zakończył pojedynek wynikiem 7:6(1), 4:6, 6:1.

W czwartek Hurkacz posłał aż 24 asy, ale miał też sześć podwójnych błędów. Do tego skończył 36 piłek i pomylił się 41 razy. Pod tym względem Djoković postawił na solidność i redukcję własnych błędów. Serb miał 23 wygrywające uderzenia i tylko 13 pomyłek. Zdobył także 93 ze 170 punktów i w sumie okazał się lepszy o jedno przełamanie (2-1).

Los wielkiego mistrza w rękach młodszych rywali

Djoković wygrał ostatecznie z Hurkaczem w trzech partiach i podwyższył bilans spotkań z Polakiem na 7-0 w tourze. Mimo tego Serb nie może być do końca zadowolony. Przegrany set oznacza bowiem, że jego los jest w rękach Jannika Sinnera i Holgera Rune. "Nole" musi liczyć na zwycięstwo Włocha, bo jeśli wygra Duńczyk, to wielki faworyt pożegna się z Turniejem Mistrzów. Na razie pewny gry w półfinale z Grupy Zielonej jest tylko reprezentant gospodarzy.

Dla Hurkacza czwartkowy mecz był ostatnim w sezonie 2023. Polak nie zdołał odnieść pierwszego w karierze zwycięstwa w ATP Finals i nie powiększył swojego dorobku punktowego. Jego bilans gier w Turnieju Mistrzów wynosi 0-4. W 2021 roku nie wygrał meczu w fazie grupowej. Mimo tego wrocławianin po raz trzeci z rzędu zakończy sezon w Top 10, co jest naprawdę wielkim wyczynem.

ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 15 mln dolarów
czwartek, 16 listopada

GRA POJEDYNCZA

Grupa Zielona

Novak Djoković (Serbia, 1) - Hubert Hurkacz (Polska, 9/Alt) 7:6(1), 4:6, 6:1

Wyniki i tabele ATP Finals 2023

Czytaj także:
Jest nowy ranking WTA. Dwie siódemki przy nazwisku Świątek
Świetne wieści dla Huberta Hurkacza. Tylko spójrz na ranking

Źródło artykułu: WP SportoweFakty