Kontuzja Stefanosa Tsitsipasa sprawiła, że Hubert Hurkacz wskoczył do obsady turnieju ATP Finals w Turynie. Do rozegrania miał tylko jedno spotkanie - z liderem światowego rankingu Novakiem Djokoviciem.
Dla Polaka był to jedynie pojedynek o prestiż. Mógł zakończyć sezon 2023 zwycięstwem, a przy okazji wyeliminować Serba z dalszej rywalizacji. Stoczył z nim dobry pojedynek, ale ostatecznie przegrał w trzech setach.
Hurkacz w całym roku rozegrał 68 meczów, z czego wygrał 45 z nich. To drugi najlepszy wynik w karierze Polaka. Lepszy pod tym względem był dla niego sezon 2018 zakończony bilansem 52:29.
ZOBACZ WIDEO: Co za fryzura! Partnerka Ronaldo przyciągała wzrok na stadionie
Do swojego dorobku wrocławianin dołożył także dwa kolejne turniejowe zwycięstwa. Był najlepszy w Marsylii oraz Szanghaju. Wystąpił również w finale w Bazylei, ale tam musiał uznać wyższość Felixa Auger-Aliassime'a.
Nie udało mu się jednocześnie wyrównać wyniku sprzed dwóch lat, kiedy to zakończył sezon z trzema turniejowymi zwycięstwami na koncie (Delray Beach, Miami, Metz).
Hubert Hurkacz ukończy sezon na 9. miejscu w rankingu ATP. W całej karierze wygrał 170 meczów i zanotował 122 porażki. W tegorocznych turniejach wielkoszlemowych najdalej docierał do IV rundy (Australian Open i Wimbledon). Zarobił 3.652.676 dolarów (14,7 mln złotych).
Czytaj także:
- Historyczne osiągnięcie młodego Włocha. Pomógł mu... Hubert Hurkacz
- Eksperci żałują porażki Hurkacza