Novak Djoković odrobił lekcję. "Triumf w ATP Finals to nagroda"

PAP/EPA / Alessandro di Marco / Na zdjęciu: Novak Djoković, mistrz ATP Finals 2023
PAP/EPA / Alessandro di Marco / Na zdjęciu: Novak Djoković, mistrz ATP Finals 2023

Novak Djoković przyznał, że wyciągnął wnioski z porażki z Jannikiem Sinnerem w fazie grupowej ATP Finals. W niedzielnym finale Serb zrewanżował się w Włochowi i zdobył nagrodę w postaci siódmego w karierze triumfu w Turnieju Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Novak Djoković zrewanżował się Jannikowi Sinnerowi za porażkę w fazie grupowej ATP Finals. W niedzielnym meczu o tytuł turyńskiego turnieju Serb wszedł na najwyższy poziom i zwyciężył 6:3, 6:3.

- Zwycięstwo w tak ważnym meczu to zawsze olbrzymie emocje i ulga. Do stanu 3:2 w drugim secie grałem nienagannie. Potem poczułem się spięty, zacząłem popełniać więcej błędów, a do meczu włączyła się publiczność. Ale zachowałem skupienie. Wiedziałem, że mam swoją szansę i muszę ją wykorzystać - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.

Zapytany, co zmienił w porównaniu z wtorkowym pojedynkiem z Włochem, odparł: - Tamten mecz pomógł mi w przygotowaniach. Przeprowadziłem analizę, by dowiedzieć się, co mogę zrobić lepiej. Zacząłem bardziej agresywnie. Musiałem kontrolować wymiany i narzucać mu własne warunki - to była największa różnica taktyczna. Od początku miałem też inne odczucia i inną energię.

Djoković przyznał, że podczas turnieju przeszedł krótki mentalny kryzys. Podziękował także Sinnerowi za sportową postawę. Przypomnijmy, że gdyby w ostatnim meczu fazy grupowej mający już pewny awans Włoch nie pokonał Holgera Rune, Serb odpadłby z turnieju.

- Po zwycięstwie w pierwszym meczu z Runem, gdy zapewniłem sobie zakończenie sezonu na pozycji lidera rankingu, nie byłem mentalnie obecny w turnieju. To miało odzwierciedlenie w poziomie mojego tenisa. Oczywiście, dziękuję Jannikowi za umożliwienie mi gry w półfinale. Wtedy pomyślałem: "Teraz muszę grać lepiej". I to zrobiłem - wyjawił.

- Najlepiej zagrałem w dwóch najważniejszych meczach. Biorąc pod uwagę okoliczności i formę rywali, pojedynki z Alcarazem i Sinnerem były jednymi z najlepszych, jakie rozegrałem w tym sezonie. Turniej zakończyłem w niesamowity sposób, pokonując Sinnera na oczach jego kibiców. Jestem dumny ze swojego występu - ocenił.

Dla tenisisty z Belgradu to siódmy w karierze triumf w ATP Finals. Dzięki temu zdystansował Rogera Federera i został samodzielnym rekordzistą pod względem tytułów w tym turnieju. Zagadnięty o to przez dziennikarzy, nie chciał celebrować swojego osiągnięcia.

- Przede wszystkim chcę, aby każdy, kto stanie naprzeciw mnie, miał świadomość, że będzie musiał wejść na wyżyny, by mnie pokonać. Im więcej wygrywam, tym bardziej rośnie ta aura. A to dla mnie świetna rzecz - stwierdził.

Serb podkreślił też, że ma za sobą doskonały sezon. - Ten triumf w ATP Finals to nagroda za to, co przeszedłem w tym roku wspólnie ze sztabem i z rodziną. Wygrałem trzy z czterech turniejów wielkoszlemowych, byłem w finale Wimbledonu, zwyciężyłem w ATP Finals. To jeden z najbardziej udanych sezonów w mojej karierze. Jestem dumny i nie mogłem prosić o więcej.

36-latek z Belgradu zapewnił także, iż nie zabraknie mu motywacji na przyszły rok. - Zawsze mam najwyższe ambicje i cele. Moja mentalność też się nie zmienia. Moje ciało jest w dobrej kondycji i mam świetny sztab. Staram się budować formę, by grać najlepiej podczas najważniejszych turniejów. A, jeśli chodzi o przyszły rok, to cóż - zawsze można wygrać cztery Wielkie Szlemy i złoto olimpijskie - powiedział z uśmiechem.

ATP Finals to jego turniej! Novak Djoković z kolejnym rekordem

ZOBACZ WIDEO: Jędrzejczyk rusza z projektem w telewizji. "Nie mogę się już doczekać"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty